A jak się te monety i te symbole kleją koledze do przekazu z Harrego Pottera. Harry był gryffonem. A symbolem gryfonów jest Lew ... czyżby ktoś po drodze odciął skrzydła temu lwu?

A mnie się zdaje, że następuje "konsolidacja" , czyli scalanie wszystkich ziem należących niegdyś do twardego "elektorstu" Olimpijczyków - Skandynawia, Wenedowie, tzw. Kultura Łużycka i ten Krym. 

Dla mnie pezekaz tej monety jest taki - "Nie odpuścimy szlaku Krym-Polska-Skandynawia-Anglia. 

Lew to - jak sam pisałeś - Babilon. Czyli dalszy bieg szlaku to Gruzja-Kurdystan-Irak-Kuwejt....i dalej do Indii z ominięciem Persji i zapewne Turcji. Odnoga z Babilonu na bank bedzie szła do Izraela,, bo ten zapisał aie rownież do "Dtużyny Pierścienia". 

No i czeka nas rozbicie dzielnicowe Niemiec i Meklemburgia pojdzie na pierwszy ogień - czyli odcinanie Niemiec od Bałtyku.

Konsolidacja to też.

Cały czas jednak na stronie PowerCoin wisi ta dyskietka. Do tego kręcone są filmy o szmaragdowej tablicy, która potrafi przywoływać najróżniejsze demony przeszłości.

Czekają nas więc ciekawe czasy

Jak Panowie Szanowni Nawigatorzy ze swym oryginalnym spojrzeniem, potrafią, a potrafią! - poskładać te rozsiane okruchy informacji na mozaice wydarzeń to tutaj, pewnie używając tłumacza, można zapoznać się z aktualnościami numizmatycznymi, jest zarówno Italia, jak też Watykan czy San Marino. Plus różne ewenty gdzie są sygnalizowane pewne monety dawne.

https://www.cronacanumismatica.com

Lub też newsy z rządowej Mennicy:

https://www.shop.ipzs.it/it/

Jest też młody gostek z kanału na YT – Monete di Valore, który omawia nowości :

https://youtu.be/RqyWWe_RLS0

Jak dla mnie jest deal, jest sztama. Moneta służb finansowych 1774-2024 mówi mi, że teraz zaczyna sie czas "dywidend" czyli strzyżenia baranów, a takue coś robi się wtedy, gdy barany nie są już potrzebne. Czas więc oddać "pożyczoną" kasę. Moneta San Marino jest też taką wprawiającą w błogostan...:).

Fajna jest ta zbitka kobry faraońskiej i tego gryfa. Jak dla mnie coś takiego to też "pojednanie". Włosi będą się więc kłócić - bo lubią - ale tylko o drobiazgi. Te drobiazgi bedą wyolbrzymiane, ale to taka włoska konwencja, którą każdy Włoch rozumie i się uśmiecha. 

Moneta o Toskanii i dolce vita koresponduje z nobetą omawianą już tu, czylu z fontanna z Palermo. Dla mnie ona się odnosiła do afrykańskiego dealy, a Toskania i ten kielich wina to po prostu zapowiedź tego, co bedzie w trakcie konsumpcji afrykańskich bogactw.

Moneta z Amerigo Vespuccim to otwarcie nowych horyzontów inwestycyjnych, to zapowiedź nowego lepszego świata dla tych ivu gangów.

Podsunowaniw: monety włoskie zapowiadają niewyobrażalne prosperity...po ogoleniu upasłych baranów....:)

„Włosi będą się więc kłócić - bo lubią - ale tylko o drobiazgi. Te drobiazgi będą wyolbrzymiane, ale to taka włoska konwencja, którą każdy Włoch rozumie i się uśmiecha.”

Dokładnie, kłótnie alla italiana to sztuka sama w sobie.... A „wrestling” polski w porównaniu do tego „wrestlingu” włoskiego to pikuś. Nawet mam na to podobny termin „la danza coreografica”... Italiańcy, na spokojnie, obserwując uśmiechają się, rzekłbym jest to uśmiech melancholijny, tak jak na monecie toskańskiej: kojący pejzaż sieneński a nad tym wszystkim herb Florencji...

O, dzięki za przypomnienie. Caterina da Siena – Wielka Święta... U Dominikanów Festa. Ilekroć tam zachodziłem zawsze robiła na mnie wrażenie relikwia – głowa Świętej... Jest ciekawa książka o Katarzynie: Louis de Wohl - „Oblężenie Niebios” - gorąco polecam..

Koszula bliższa ciału

Golenie upasłych baranów ma potwierdzenie w dzisiejszym komentarzu finansowym:

  https://stooq.pl/mol/?id=2123

Telepatia? 

Telepatia? Święta Hildegarda z Bingen powiedziałaby że jest to dar dalekowzroczności który jest łaską wiary... Tak więc to jest powód do niewątpliwej satysfakcji, bez popadania w wyniosłość, ale sprawia radość że tutaj na Szkole Nawigatorów są osoby które potrafią trafnie ( w przeciwieństwie do tłumu „expertuf” ) powiedzieć coś sensownego... Trzymać tak dalej!

To coś jest chyba więcej niż koszulą/koszulką (cutty sark). Nawet zmoczoną.

i pomyśleć, że można przejść suchą nogą (bo brak drugiej).