Junkanoo to tradycyjna nazwa festiwalu odbywającego się na Bahamach. Festiwalu pełnego kolorowych przebrań, parad, masek, tańców itd.

A uczestnicy tych parad traktują swoje role bardzo poważnieI pomimo tego, że czasami przypominają azteckie bóstwa, podobno z tamtą kulturą festiwal ten nie ma nic wspólnego.

Naukowcy nie są zgodni co do pochodzenia słowa junkanoo. Podobno pochodzi od nigeryjskiej boginii Njoku Ji. A być może od słowa okonko oznaczającego maskę w którymś z nigeryjskich narzeczy.

Co do jednego natomiast są pewni. Tego, że początki tych festiwali na Karaibach datowane są na okres XVI/XVII wieku, kiedy to w okresie pomiędzy Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem właściciele zwyczajowo przyznawali swoim niewolnikom specjalny okresowy urlop, aby mogli się wyszaleć, a nawet opuścić w tym celu plantacje i spotkać sobie podobnych, nawiązać nowe znajomości oraz mieć co wspominać i do czego tęsknić przez resztę roku.

Niewolonictwo wprawdzie zniesiono, ale tradycje Junkanoo wcale na Bahamach nie zanikły. Co więcej powoli zaczęły się rozprzestrzeniać i przybierać formy oficjalnych parad ulicznych.

Dlaczego o tym piszę?23 września Bank Centralny Bahamów wprowadził do obiegu nowy banknot 5 dolarowy, na którym zamieszczono tancerzy Junkanoo.

Ale mam wrażenie, że tym razem wskazuje on raczej koniec festiwalu niewolników i ma nam przypominać o wspaniałych czasach urlopu, do których będziemy przez cały przyszły rok tęsknić.

---

tagi: bahamy  karaiby  banknot 

	Pioter
	25 września 2020 19:10

10     1245    5 zaloguj sie by polubić