Niezłe. Uczą o tym na wydziałach politologii?

Oczywiście nie. Nigdy wcześniej nie słyszałem o tym.

Podaje się to dziś jako ciekawostkę. Czasem jako proroczy fakenews.

Bo nikt nie patrzy na to, czego nie widać gołym okiem - na działania rządu USA polegające na testowaniu zachowania giełdy, a przy okazji również ofertę zarobku na trwającej wojnie dla właściwych ludzi ustawionych na właściwych miejscach.

Tak mi się skojarzyło:

"Na bibliotecznej półce znalazłem zakurzoną, wydaną w1980 roku, książkę: „Wirusologia lekarska – podręcznik dla studentów medycyny” pod red. Leona Jabłońskiego. Profesor Jabłoński był jednym z najwybitniejszych epidemiologów i wirusologów. Działał w czasach, kiedy medycyna w naszym kraju nie uległa jeszcze komercjalizacji. Otwieram książkę na stronie 170 i czytam „Coronavirus”. „Wyodrębniono u chorych na małe schorzenia układu oddechowego – nieżyty górnych dróg oddechowych i zapalenia oskrzeli”. A na stronie 172: „Wirusy występują u dorosłych, od dzieci nie wyosabnia się ich … Prawdopodobnie przenoszą się drogą kropelkowo-powietrzną… Profilaktyka… Obowiązują zasady takie jak przy innych wirusowych chorobach dróg oddechowych”.

Mówi się o koronawirusie (SARS-CoV-2, powodującym chorobę COVID-19), że to nowy wirus. Tymczasem grupa Coronavirus była odkryta ponad pięćdziesiąt lat temu, a dokładnie w 1965 roku. Więcej, już prof. Leon Jabłoński wiedział, że w porównaniu z innymi wirusami, koronawirus jest dosyć łagodny. Faktycznie nie zagraża dzieciom i młodzieży. Występuje „u dorosłych, a u dzieci nie wyosabnia się ich”. Ofiarami śmiertelnymi są głownie osoby słabe i starsze, i to najczęściej po siedemdziesiątce, po przebytych chorobach lub z innymi komplikacjami zdrowotnymi".

https://dorzeczy.pl/opinie/137860/uczona-niewiedza-koronawirusa-wielka-pandemia-czy-najwieksza-pomylka.html

Czy  Pioter w notce odgrzebuje stary kotlet, czy metodę stosowaną do dziś.

Czy wartość tych słów się zmieniła

"Tymczasem grupa Coronavirus była odkryta ponad pięćdziesiąt lat temu, a dokładnie w 1965 roku. Więcej, już prof. Leon Jabłoński wiedział, że w porównaniu z innymi wirusami, koronawirus jest dosyć łagodny. Faktycznie nie zagraża dzieciom i młodzieży. Występuje „u dorosłych, a u dzieci nie wyosabnia się ich”. Ofiarami śmiertelnymi są głownie osoby słabe i starsze, i to najczęściej po siedemdziesiątce, po przebytych chorobach lub z innymi komplikacjami zdrowotnymi".

Nie rozumiem tych deskredytacji, choć oznaczają jedno - świadome zło i infantylizm rządzącyh i ich doradców. Mediów też.

Fake czyli ustawka, która wypaliła. 

Prewencyjny balon, publika ruszyła, akcje zmieniły właścicieli. Winnego spekulanta zapuszkowano. Powietrze zeszło.

Po dwóch miesiącach faktycznie dekret. Publika nie zareagowała tak jak poprzednio bowiem akcje już były w dłoniach, które nie drżą. 

Grupa trzymająca władzę zadbała właściwie o nastroje publiczności.

Po trzech miesiącach w pierdlu wypuszczono kozła ofiarnego.

Nie ważny był dzień tygodnia (środa i poniedziałek) ale proteza cyfrowa "18" a ta to poważne odniesienie do śmiertelnie poważnych rzezimieszków.

Chodziło mi o odgrzewanie starego kotleta, nie o zarzuty do Piotra.

Policz spadek PKB, policz kwotę podatków które nie wpłynęły i wyobraź sobie, że choć połowę tej drugiej kwoty pakujesz w doinwestowanie tego co się nazywa służbą zdrowia w laboratoria i farmaceutykę.

Żyby było jasne. Przechodziła to także moja siostra i ona też nikomu tego nie życzy. Pytanie o to co jesteśmy w stanie oddać za zupełnie złudne poczucie bezpieczeństwa i kto na tym zarobi jak na owej zwyżce złota. 

Tyle w temacie.

No coż. Tam trwała wówczas wojna, na której Unii wiosło się raczej słabiej. Zapowiedź poboru liczniejszej armii powinna raczej ożywić gospodarkę, a wywołała panikę. Nikt z inwestorów nie wierzył w zwycięstwo Unii?

To, że Howard był człowiekiem powiązanym z tajnymi służbami jest chyba na podstawie tej notatce oczywiste. Miał wziąś na siebie odpowiedzialność, aby prawdziwe ruchy na giełdzie nie były widoczne dla malutkich.

I na pewno schemat ten był wykorzystywany wielokrotnie na różnych giełdach w różnych częściach świata.

A co testowano? Wpływ prasy na zachowania giełdy.

To są te słynne greenbacki?

Ktoś jak widać miał tęgi łeb :) Jest trudna sytuacja. Trzeba i zwerbować wojsko. I wyłożyć kasę. I nie wywołać paniki... A tu kasa pusta, wróg napiera a giełdy tylko czekają by się załamać.

Ale magicznym sposobem udaje się wszystko. Najpierw zdobyć troszkę złota. Potem dać ludziom kawałek papieru zamiast złota i na koniec opłacić tym wszystkim armię i dostawców. Podczas gdy jednocześnie giełdy zachowują spokój. Wszystko w ciągu trzech miesięcy.

Niedawno napisałem że głownia halabardy z herbu ciekawego stowarzyszenia XVw. Florencji przypomina mi kartkę papieru. I zobaczcie, jaki papier jest skuteczny :) Wydali gazety. Typowe, ze ściemą na zamówienie. Wydrukowali kasę i wygrali wojnę.

W tej sytuacji Południowcy byli jednak trochę na przegranej pozycji. I do pieniądza i do broni używali metalu. Nie zaznajomili się najwyraźniej z ustelniami owego florenckiego stowarzyszenia artystów. A tego właśnie było trzeba. Papieru. I artystów :)

No właśnie a z tego co czytałem zupełnie odwrotnie było z greenbackiem. Amerykanie zaufali i polubili ten papier. Ale wycofano go by złoto mogło dzielić i rządzić. By rząd nie miał tak łatwo!

Ok, być może źle skojarzyłem. Wydawało mi się że właśnie te Lincolna zostały wycofane. Kiedy spełniły swoją rolę.

Czytam właśnie wpis na wikipedii a tam są opisane tylko emisje z przed 1964r.  Łatwo można coś pokiełbasić. Zawsze kojarzyłem greenbacki z Wojną Secesyjną. I prawidłowo w sumie ale te seria z 1964 jest jakaś inna? Dlaczego nie ma jej na wiki? Czy poza tą emisją dekretem z czerwca 1964 były jeszcze jakieś inne tego typu?