-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Dzieje pewnego zlecenia

Przeglądając prace pisarzy antycznych poświęcone mitologii, dotarłem w końcu do miejsca, w którym nasze popkulturowe rozumienie dawnych dziejów się zaczęło. A miało to miejsce na przełomie IV i V wieku naszej ery w wandalskiej Afryce.

W książce Fulgenciusza pod tytułem Mitologie wszystkie wcześniejsze zapisy historyczne dokonane przez historyków tej klasy jak Homer czy Hezjod, zostały całkowicie wyzerowane. Nie ma tam nawet śladu po tym, co jeszcze niedawno było bardzo mocno przez Ojców Kościoła omawiane, czyli rozpatrywanie deifikacji zwykłych ludzi. Nie Fulgencjusz wszystko to pominął. Pominął całkowicie nie tylko prace Ojców Kościoła czy historyków greckich opisujących czasy mityczne. Fulgencjusz starał się bowiem zmienić całkowicie znaczenie mitów, które wówczas powszechnie kojarzono z opisem dawnych dziejów.  Popatrzmy zresztą sami (tłumaczenie maszynowe z angielskiego)

2 BAJKA O SATURNIE. Imię syna Pollusa i męża Opsa brzmi Saturn, starszy mężczyzna z nakrytą głową, dzierżący kosę. Jego męskość została odcięta i wrzucona do morza urodziła Wenus. Posłuchajmy zatem, jak filozofia to interpretuje. Mówi tak: Saturn najpierw zapewnił sobie panowanie we Włoszech; i chwytając ludzi dla swoich żniwnych prerogatyw, został nazwany Saturn, dla przesycenia ( saturando ). Również jego żona ma na imię Ops, ponieważ niosła pomoc ( opem ) głodnym. Jest synem Pollusa, albo ze względu na swoją wielką siłę ( pollendo ), albo z bogactwa wysokiego życia ( pollucibilitate ), które nazywamy stanem ludzkim. Stąd Plaut w komedii Epidicus mówi: „Pijcie, żyjemy równie wystawnie (pollucibiliter ) jak Grecy”. Jest przedstawiany z zakrytą głową, ponieważ wszystkie uprawy z osłoną liści są chronione w zacienionym pomieszczeniu. Mówi się, że pożerał własnych synów, ponieważ każda pora roku pochłania to, co produkuje; i nie bez powodu nosi kosę, albo dlatego, że każda pora roku odwraca się od siebie jak zakrzywione ostrza kos, albo ze względu na plony; skąd też mówi się, że został wykastrowany, ponieważ cała siła plonów jest ścięta i wrzucona do płynów brzucha jak do morza, tak jak Wenus powstaje z tych okoliczności, ponieważ z konieczności wywołują pożądanie. Apollofanes również w swoim poemacie epickim pisze, że Saturn jest dla sacrum mniszki , bo nus po grecku oznacza sens, czyli dla satorem mniszki, jeśli chodzi o boską inteligencję, która stwarza wszystkie rzeczy. Wraz z nim dołączają czwórkę innych dzieci, czyli pierwsze Jowisz, drugie Juno, trzecie Neptun, czwarte Pluton. Pollus wyjaśniają jako poli filium , ojciec czterech żywiołów.

9 BAJKI O HARPIACH

Virgil umieszcza trzy Harpie w niższym świecie, pierwszą z nich jest Aello, druga Ocyptete, trzecia Celaeno. Arpage bowiem po grecku oznacza grabież; i są dziewicami, ponieważ wszelkie grabieże są jałowe i bezowocne; są pokryte piórami, ponieważ wszystko, co zdobyta grabież, ukrywa; i są w stanie latać, ponieważ wszelkie grabieże bardzo szybko odlatują. Aello po grecku to edon allon , to znaczy porwanie czyjegoś; Ocypete szybko z nim ucieka; a Celaeno to po grecku czerń, stąd Homer w pierwszej księdze Iliady : „Natychmiast twoja ciemna krew tryśnie wokół mojej włóczni”. Zamierzają pokazać to w ten sposób, że pierwszym etapem jest pożądanie cudzego, drugim chwytanie tego, co jest pożądane, trzecim ukrywanie tego, co zostało zagarnięte.

14. BAJKA LAUROWA

Laur przypisują również opiece Apolla, przy czym stwierdzają również, że zakochał się on w Dafne, córce boga rzeki Peneusa. A jak laur może się zakorzenić, jeśli nie nad wodami rzeki? Dzieje się tak głównie dlatego, że brzegi tej samej rzeki Peneus podobno obfitują w wawrzyn. Nazywa się go umiłowanym Apolla, ponieważ ci, którzy pisali o wyjaśnianiu snów, jak Antyfon, Filochor, Artemon i Serapion z Askalonu, napisali w swoich księgach, że jeśli położysz laur na głowach śpiących, marzenia, które widzą, spełnią się.

18. BAJKA O MERKURYM

Gdyby bogowie przejęli kradzieże. Nie było potrzeby sędziego za ich zbrodnie, ponieważ mieli niebiańskiego sprawcę zła. Mówią, że Merkury był odpowiedzialny za handel, niosąc laskę lub kaduceusz otoczony wężami, wyposażony w pierzaste obcasy oraz boskiego pośrednika i złodzieja. Wyjaśnię, co oznacza jego imię i wygląd. Wybrali Merkurego na mercium-curum , ponieważ Merkury można nazwać kompletnym handlarzem.

Dlaczego Pióra
Jego pięty są opierzone, ponieważ stopy biznesmenów są wszędzie w pośpiechu, jakby były uskrzydlone.

Dlaczego laska
Dodają laskę owiniętą w węże, ponieważ handel czasami daje kontrolę i berło, czasami ranę podobną do tej zadanej przez węże.

Dlaczego czapka i kogut
Jest przedstawiany z głową zakrytą czapką, ponieważ handel jest zawsze ukryty. Oddają również koguta pod jego opiekę, albo dlatego, że każdy biznesmen jest zawsze na warcie, albo dlatego, że na jego pianie wstają, aby załatwić swoje sprawy.

Dlaczego Hermes
Po grecku nazywa się go również Hermes, to znaczy ermeneuse , co po łacinie nazywamy tłumaczeniem, ponieważ biegła znajomość języków jest potrzebna handlarzowi. Mówi się, że przechodzi przez oba królestwa, wyższy i niższy, ponieważ teraz pędzi w górę przez wiatry, to spadając w dół, szuka niższego świata poprzez burze.

Dlaczego Złodziej, Dlaczego Zwany Szybkim
Oni też wybierają tego boga na patrona złodziejstwa, ponieważ w handlu nie ma dla złodzieja różnicy między grabieżą a krzywoprzysięstwem lub między grabieżą a świętokradztwem. Gwiazda, która po grecku nazywa się Stilbos i którą utożsamiają z nią poganie, przez co również używali jej imienia przez jeden z dni, porusza się szybciej niż wszystkie planety, ponieważ kończy swój cykl siódmego dnia, coś, co Saturn może zrobić tylko w dwadzieścia osiem lat, a Jowisz w dwanaście; przez co również Lukan mówi: „A Merkury jest powstrzymywany od jego szybkiego ruchu”.

Dlaczego zabił Argusa
Wtedy też podobno zabił Argusa, otoczonego mnóstwem oczu, gdy jednym ciosem, jednym ciosem zakrzywionego ostrza kosy, którą dzierżył, skosił tę ogromną gromada oczu w jednym ciele, lśniących jakby żywą czujnością. Co by znaczyło tak fantastyczne wyobrażenie Greków, gdyby nie to, że chytrym uderzeniem kosy przebiegłość złodzieja i kupca pokonała nawet stu strażników i tyle samo przebiegłych, ale bezużytecznych bez wymiany , skąd po grecku Argus oznacza bezczynność? Jest to zwykły sposób, w jaki Grecja i jej poetyckie plotki, zawsze odziane w kłamstwo, a jednak kłamliwe w dobrych intencjach, odnoszą się do takich fabrykacji

19 Z DANAË

jak wtedy, gdy Danae uwiódł złoty deszcz, nie deszcz, ale monety,

20 GANYMEDA

a Ganimedes został schwytany przez orła, nie prawdziwego ptaka, ale łupy wojenne. Albowiem Jowisz, jak napisał starożytny autor Anakreon, kiedy rozpoczął wojnę z Tytanami – to jest synami tego Tytana, który był bratem Saturna – i złożył ofiarę w niebie, jako znak zwycięstwa ujrzał z bliska wręcz pomyślny lot orła. Dla tak szczęśliwej wróżby, zwłaszcza że zwycięstwo nastąpiło, uczynił orła przedniego dla swoich sztandarów wojennych i poświęcił go potędze swojej opieki, przez którą również wśród Rzymian noszą tego rodzaju sztandary. Pochwycił Ganimedesa w bitwie, tak jak te sztandary poprzedzały go, tak jak mówi się, że Europa została porwana na byku, to znaczy na statek z wizerunkiem byka, jak Izyda na jałówce, w ten sam sposób na statek z takim obrazem.

Fulgencjusz, jak widać, był dość dobrze wykształconym pisarzem, który postanowił zamienić wszystkie opisy dawnych dziejów w bajki. Część opisów jednak pozostawił w dawnym rozumieniu (Danae, Ganimedes), ale zapewne wyłącznie tych, których nie można było w żaden sposób wytłumaczyć jako nawiązanie do filozofii. Jednak jak on sam pisze, była to praca zlecona:

Chociaż temat, który nie ma bezpośredniego celu, może wywołać niewielki prawdziwy entuzjazm, a tam, gdzie nie ma korzyści materialnych, może równie dobrze przestać się nim zajmować z powodów praktycznych (to znaczy na tej podstawie, że katastrofalnie nędzny stan naszych czasów nie zachęca do entuzjazmu dla ujmując tego tematu w słowa, i współczuję tylko harówce, której nie da się usprawiedliwić sławą poetycką, lecz służy ona jedynie do osobistego zbudowania), podejmuję teraz temat, którego utraty możecie żałować, którego wypowiedzi być może potrzebujecie lub odkryć, że jest konieczna, i której w naszych czasach nie ma sensu tłumić rządzących, przejmować naszych przywódców, niszczyć osób prywatnych ani opłakiwać uciskanych.

Bo ty, Mistrzu, przywykłeś traktować z pobłażaniem te moje smutne lamenty, tak często wyśmiewane z tego rodzaju satyrycznymi uprzejmościami, jakie Thalia, Muza komedii, rozkwitając humorem teatralnymi epigramatami, ma zwyczaj bezczelnie stukać. Co więcej, jak pamiętasz, niedawno zleciłeś mi spróbowanie ukoić twoje chwile wytchnienia przyjemnym szeptem. Posłuchaj więc przez chwilę, jak rozwijam dla ciebie opowieść, pomarszczoną jak bruzdy starej kobiety, którą, grając przy lampce nocnej i drwiąc z pozorów snu, wymyśliłem właśnie ze słonym smakiem na poddaszu. Nie zobaczysz w tym poety ogarniętego szaleństwem, ale mogą cię odwrócić senne bzdury wyjaśniające drobiazgi odpowiednie do snu. W tych moich książkach nie zobaczysz ani tych przedstawień Owidiusza przy świetle lampHeroides , w której ujawnia się albo bezwstyd kogoś takiego jak Sulpicja, albo egzotyczne uczucia Psyche, ani też to, co przemocą zaprowadziło Tezeusza, męża Fedry, do podziemnej jaskini lub porwało Leandera podczas pływania. Będą to rzeczy podobne do tych, o których żywo opowiadał nasz akademicki mówca Cyceron, czyniąc niemalże śpiącego Scypiona obywatelem nieba – ale to, czego Cyceron dokonał w swojej własnej Republice, może pokazać .

[...]

Ten werset dedykacyjny zwabił córki Pierusa, Muzy, mokre od fontanny Gorgonei i płaczące w strumieniu skrzydlatego konia. Dziewczęta stały w grupach po trzy, połyskując w swoich długich, przypominających pajęczyny szatach, obficie obrośniętych bluszczem; a wśród nich przyjazna Kaliope, epicka Muza, rozgrzewając moje biedne serce figlarnym dotykiem gałązki palmowej, pobudzała słodkie swędzenie poezji. Kiedy się pojawiła, miała ciężkie serce, jej niedbałe włosy podtrzymywał lśniący perłami diadem, gdy podciągała swój dwukolorowy szlafrok do kostek, przypuszczam, że z powodu jej podróży i uniknięcia rozdarcia lejącego się rąbka tak drobno tkanego materiału. w jakikolwiek sposób przez kłujący szelest trawy. Stała blisko mnie; i padając na twarz, wielbiłem królową elokwencji, w przeszłości bardzo dobrze mi znane ze świadectw poetów i niezapomniane dzięki rozwlekłym opowieściom, które opowiadałem z rękami spuchniętymi od chłosty, kiedy stawiałem pierwsze kroki w szkole. Ale ponieważ nie było dla mnie jasne, kim ona jest, zapytałem, dlaczego przyjechała.

Odpowiedziała, mówiąc: „Jestem jedną z dziewcząt z grupy Góry Helikon, zapisanych do rodziny Jowisza; a jako obywatel Aten, byłem kiedyś mile widziany na soborach Rzymian, gdzie wyhodowałem świeże krzewy, których wierzchołki mógłbym zaszczepić między najwyższymi gwiazdami, pozostawiając w ten sposób spuściznę sławy na całe życie, dzięki której mogliby bardziej łatwo zyskać słynną śmierć. Ale najazdy wojenne pozbawiły mnie możliwości zgromadzenia się w cytadeli Romulusa i na wygnaniu zająłem miejsce zgromadzenia w mieście Aleksandria, napełniając lekkie serca Greków różnymi zastrzykami filozoficznych pojęć. Po surowości Katosów, surowych inwektywach Cycerona i uczoności Warrona, pobłażałem sobie wśród ludów Pellae w satyrycznych sztukach, bawiłem się fantastyczną komedią, zagłębiał się w poważną tragedię lub układał krótkie fraszki. Podobała mi się moja niewola i cieszę się teraz, że pracowita praca nas dwojga jest w świątecznym nastroju, bo umysł znalazł rzeczy, z których można się uśmiechnąć, nawet wśród zła, gdyby nie to, że coś bardziej okrutnego mnie odcięło niż wojny, a mianowicie zgromadzenie Galena, które jest połączone z prawie wszystkimi wąskimi uliczkami Aleksandrii, gdzie można by policzyć więcej chirurgicznych rzezi kata niż domów. Bo jeśli ktoś nie zostanie przedstawiony tej gildii, skazują na gwałtowną śmierć każdego, z kim Charon będzie miał wkrótce do czynienia. gdyby nie to, że odciąło mnie coś bardziej okrutnego niż wojny, a mianowicie zgromadzenie Galena, które jest połączone z prawie wszystkimi wąskimi uliczkami Aleksandrii, gdzie można by policzyć więcej chirurgicznych rzezi kata niż domów. Bo jeśli ktoś nie zostanie przedstawiony tej gildii, skazują na gwałtowną śmierć każdego, z kim Charon będzie miał wkrótce do czynienia. gdyby nie to, że odciąło mnie coś bardziej okrutnego niż wojny, a mianowicie zgromadzenie Galena, które jest połączone z prawie wszystkimi wąskimi uliczkami Aleksandrii, gdzie można by policzyć więcej chirurgicznych rzezi kata niż domów. Bo jeśli ktoś nie zostanie przedstawiony tej gildii, skazują na gwałtowną śmierć każdego, z kim Charon będzie miał wkrótce do czynienia.

Przyjemny uśmiech zakończył to przemówienie i dotarłem na dach, gdzie rozważała pozostanie. Potem rzekła: „Nie bójcie się przyjąć nauki Muz we własnym domu, bo słyszałam o zwyczaju barbarzyńców, aby zakazać handlu literaturą w swoich domach, zgodnie z którym ci, którzy wypisali nawet swoje niewypowiedziane imię, pierwsze kształty ich listów mogły liczyć na brutalne przesłuchanie i salę tortur”.

Wtedy powiedziałem: „Nie jest tak, jak słyszeliście, ale tak było w pogłoskach”, ponieważ „nasze pieśni służą również” O Muzo, „pośród broni Marsa”, „do ugaszenia pragnienia strumykiem słodka skacząca woda”. Następnie, aby jeszcze bardziej zachęcić ją do przyjaźni, dodałem ten wers Terence'a: „Kiedyś ten ludzki stempel kierował handlem, mniej więcej pokolenie temu”. Teraz więc literatura, jak . . . jego urny wylewają wszelką zawartość w swoim magazynie słów, które Helikon posiadał do przekazania w odpowiedniej kolejności.

Zadowolona z moich wierszy, jakby widziała recytującego starego Homera, przygładziła mi włosy dodającym otuchy dotknięciem gałązki palmowej i gładząc mnie po szyi czulej niż przystało, powiedziała: nowy rekrut do świętych obrzędów Anakreona; i aby niczego nie brakowało mojemu młodemu początkującemu, przyjmij pochwałę za twoją kompozycję i, o ile moja Satyra spryskała cię bezsensowną rosą słów i powab miłości trzyma cię w niewoli, porzuć to, co zamieniasz w słowa jak śpisz, i cokolwiek zechcesz napisać na papirusie znad Nilu, i przyjmij moje słowa do swoich wrażliwych uszu. W twojej opowieści nie zabraknie też żadnej emocji, o którą możesz poprosić, by została wyciśnięta z twoich wnętrzności”.

Odpowiedziałem: „Tytuł mojego małego dzieła zmylił cię, szlachetny deklamatorze. Nie przeze mnie schwytany zostanie rogaty cudzołożnik ani dziewica Danae, oszukana fałszywym deszczem, nie będzie sławiona wierszem, jak z własnego wyboru bóg Jowisz pokazał jej bogactwo i sączył się złotem, którego nie mógł oszukać siłą . Nie piszę o udzie młodego kochanka, który został nakarmiony świńskimi zębami, ani też w moim małym dziele nie opisano młodzieńczej rozwiązłości pod fałszywym przebraniem. Nie interesuje mnie ten, który skrada się jako cudzołożnik w łabędzim upierzeniu, podrzucając jaja dziewczętom, gdy wlewa w ich ciała płodne nasienie, ani te dziewczęta niosące lampy, Bohater i Psyche, jako pragnący gadać o takich szaleństwach poetów, jak na przykład, że pierwszy z nich lamentował nad gasnącym światłem, a drugi nad palącym się, Psychika ginie za to, że widzi, a Bohater za to, że nie widzi. Nie wspominam też o dziewicy Arycynie, zwiedzionej pozorem dziewictwa, kiedy Jowisz jej szukał, pragnąc być większą, niż był w rzeczywistości. To, co chcę zrobić, to ujawnić przekłamania prawdy, a nie zaciemniać to, co jest jasne, zmieniając to sam, aby ten starożytny bóg mógł nadal rżeć, a słońce, odłożywszy na bok ogień swojego blasku, wolało być pomarszczona zmarszczkami wieku, a nie promieniami; i szukam prawdziwych skutków rzeczy, na podstawie których, po pozbyciu się fikcyjnego wynalazku kłamliwych Greków, mogę wywnioskować, jakie alegoryczne znaczenie należy rozumieć w takich sprawach. pragnąc być większym, niż był w rzeczywistości. To, co chcę zrobić, to ujawnić przekłamania prawdy, a nie zaciemniać to, co jest jasne, zmieniając to sam, aby ten starożytny bóg mógł nadal rżeć, a słońce, odłożywszy na bok ogień swojego blasku, wolało być pomarszczona zmarszczkami wieku, a nie promieniami; i szukam prawdziwych skutków rzeczy, na podstawie których, po pozbyciu się fikcyjnego wynalazku kłamliwych Greków, mogę wywnioskować, jakie alegoryczne znaczenie należy rozumieć w takich sprawach. pragnąc być większym, niż był w rzeczywistości. To, co chcę zrobić, to ujawnić przekłamania prawdy, a nie zaciemniać to, co jest jasne, zmieniając to sam, aby ten starożytny bóg mógł nadal rżeć, a słońce, odłożywszy na bok ogień swojego blasku, wolało być pomarszczona zmarszczkami wieku, a nie promieniami; i szukam prawdziwych skutków rzeczy, na podstawie których, po pozbyciu się fikcyjnego wynalazku kłamliwych Greków, mogę wywnioskować, jakie alegoryczne znaczenie należy rozumieć w takich sprawach.

Odpowiedziała: „Z jakiego źródła, mały człowieku, czerpiesz taką wiedzę o ignorancji i uzyskujesz tak rozsądny pogląd na to, co jest mało znane? Bo kiedy szukasz tego, co leżało nietknięte przez wieki, okazujesz się mądrze zaznajomiony z tym, czego prawie w ogóle nie możesz wiedzieć”.

Odpowiedziałem: „Jeśli ktoś ma przynajmniej pewną wiedzę w sprawach, w których można się spodziewać pewnego stopnia ignorancji, o ileż bardziej satysfakcjonujące jest nie urodzić się do takich rzeczy, niż urodzić się z nimi w całą ich bezcelowość. Uważam bowiem, że mam świadomość nowego progu wiedzy, której wam odmawiam”.

Odpowiedziała: „Jeżeli takie niejasne i mistyczne sprawy mają być energicznie badane, należy zabiegać o pełną aprobatę władz; nie trzeba bowiem szukać błahostek, w wyniku których łatamy poprawne style wierszy kilkoma frywolnymi wersami. Ta praca wymaga zdolności retorycznych, aby raz podjęta konstrukcja tak wspaniałego dzieła nie została porzucona i nie zniknęła w samym środku wysiłku natchnienia. Dlatego Filozofia i Urania będą również moimi pomocnikami w ustaleniu pracy, a ta twoja przyjaciółka wesoła będzie obecna, aby cię pocieszyć; a kiedy te twoje mistyczne sztuki spowodują, że będziesz sapał i sapał podczas pracy nad nimi, twoja satyra zapewni ci rozrywkę.

Odpowiedziałem: „Błagam cię, szczodry duchu szczodrości, nie powierzaj bynajmniej mojemu własnemu domowi tej twojej satyry, której miłości już dawno mnie uwięziłeś. Mam bowiem żonę, która byłaby z jej powodu sina z zazdrości, tak bardzo, że gdyby zobaczyła ją w domu, zachowującą się jak moja kochanka z rozwiązłymi obejściami, poczułaby się zobowiązana odesłać ją z powrotem do Helikonu ze zmarszczonymi policzkami z zadrapaniami, w takim stanie, że wody strumienia Gorgonei byłyby zupełnie niewystarczające do oczyszczenia jej ran”.

Potem drżąc z łagodnego śmiechu, uderzając się gałązką palmową dwa lub trzy razy w udo, rzekła: „Nie zdajecie sobie sprawy, Fulgencjuszu, nieokrzesany dziewczę Muz, jak bardzo my, szlachetne damy, boimy się satyry. Chociaż nawet prawnicy ustępują pod kobiecym potokiem słów, a nauczyciele nawet nie mamroczą, chociaż mówca milczy, a licytator powstrzymuje krzyki, to jest to jedyna rzecz, która powstrzymuje ich wściekłość – ale postać Petroniusza, Albucia, przychodzi do głowy. Albowiem przez takie żartobliwe biczowanie ręka Saurei u Plauta zostaje złamana, a gadatliwość Sulpicilli u Auzoniusza rozbita, a u Salustiusza Sempronia, chociaż Katylina przejęła ochrypłą pieśń.

Jak więc widzimy Fulgencjusz otrzymał zlecenie na napisanie teakiej wersji mitologii. Zlecenie, które przywiozła do niego pewna dama z Aleksandrii (opisana tu jako Muza), która również w ramach zapłaty obiecała mu pozostawić dwie niewolnice (Filozofię i Uranię), które miały również za zadanie zapewne również pilnowanie poprawności sporządzonego poematu. Zadaniem Fulgencjusza było więc unieważnienie wiedzy zawartej w mitologii.

I spisał się Fulgencjusz nadzwyczaj dobrze ze swojego zadania. Niewielu pamięta dziś jego imię. W zasadzie to chyba nikt nawet się na niego nie powołuje. Natomiast teksty przez niego napisane stały się obowiązkowym wyjaśnieniem nie tylko dla różnego sortymentu poetów, ale nawet dla badaczy antyku. Ci ostatni zaś, zamiast zachować się racjonalnie, jak opisana tu żona Fulgencjusza, przyjęli Filozofię i Uranię w swoje szeregi, zwiedzeni zarówno ich elokwencją jak i urodą. Zaś te dwie zdolne kurtyzany dopuszczone na uniwersytety po dziś dzień pilnują, aby nikt z poważnych naukowców nawet nie sięgał po materiały źródłowe.

 



tagi: mitologia  antyk  aleksandria  olimpijczycy 

Pioter
6 maja 2023 05:05
22     1224    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:


Pioter @gabriel-maciejewski 6 maja 2023 07:32
6 maja 2023 08:02

Chyba najpiękniejszy pokaz samozaorania ;)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
6 maja 2023 09:39

Przełom 4 i 5 wieku to bardzo szczegolny czas. Czas gruntpwnego przemodelowania swiatowych stosunków handlowych przez Wężowe Plemię przy użyciu Hunów. Myślę, że ta zmiana narracji była ściśle z tym powiązana. Przekaz miał byc taki - "Bogów już nie ma". 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 6 maja 2023 09:39
6 maja 2023 09:48

Ale od czasów Aleksandra mówiono o tym otwarcie, że żadnych bogów nigdy nie było. Że to tylko zwykli ludzie, którym nadano boską cześć (jak Leninowi w ZSRR). To więc musiało być uderzenie wymierzone nie w religię (która była już dawno martwa), a podstawy istnienia Olimpijczyków. Skoro to wszystko bajki, to wywodzenie genealogii od postaci mitycznych tylko ośmiesza, zamiast dodać splendoru.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 6 maja 2023 09:48
6 maja 2023 09:55

Otóż to. Chciałem dopisac wyjasnienie, ale nie zdążyłem...:). To był przekaz dla elit, które wiedziały kto zacz, ci Olimpijczycy. Czas Olimpijczyków się skończył. Zostali zdegradowani do takich śmiesznych, infantylnych historyjek.

 

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @Pioter 6 maja 2023 09:48
6 maja 2023 10:36

Że to tylko zwykli ludzie, którym nadano boską cześć (jak Leninowi w ZSRR).

 

Pozwolę sobie dać namiar na tekst w którym mowa o okultystycznych odniesieniach związanych z mumią Lenina.

 

Takie fragmenty:

 

[...] (zob. Владимир Борисович Авдеев, Мумия Ленина (оккультные и расовые аспекты ) [w:] tenże, Метафизическая антропология, Мoskwa 2002).

Awdiejew rekonstruuje najpierw genezę decyzji o uwiecznieniu i „unieśmiertelnieniu” Lenina oraz jej ideologiczne podglebie, które tworzą – stopione w jedną całość – mistyka i biologia, materializm i czarna magia, ateizm i okultyzm, lamarcksizm i satanizm. Jego zdaniem bolszewicki plan budowy „nowego świata“ i „nowego typu człowieka“ (homo sovieticus) należy interpretować w sposób dosłowny – planowano zmienić nie tylko duchową, ale i rasowo-biologiczną strukturę i substancję narodu rosyjskiego. Wstępem do tej przemiany była likwidacja całych dawnych warstw społecznych: arystokracji, korpusu oficerskiego, duchowieństwa, stanu kupieckiego, inteligencji, zagłodzenie na śmierć milionów chłopów, zorganizowanie systemu obozów koncentracyjnych.

Według rosyjskiego autora, kult mumii Lenina, tego „wiecznie żywego” Czerwonego faraona to w rzeczywistości kult śmierci, będący najbardziej wyrazistym atrybutem nowej religii bojowego ateizmu. Stanowi on odwrócenie funkcji egipskiego kultu, albowiem egipscy faraonowie z zaświatów towarzyszyli swojemu ludowi i stamtąd oddziaływali na jego cielesną egzystencję, błogosławiąc mu i go chroniąc. Natomiast komunistyczny faraon ma wpływać na fizyczną egzystencję swojego narodu nie z zaświatów, ale ze sfery doczesnej. Dawni faraonowie ukrywali swoje zabalsamowane ciała nawet przed oczyma wtajemniczonych, natomiast współczesny wódz swoje ciało ukazuje oczom zdumionego i oniemiałego tłumu. Egipscy faraonowie rządzili w królestwie zmarłych, podczas gdy Czerwony faraon wciska się w szeregi żywych a nawet uzurpuje sobie bycie bardziej żywym niż oni sami – „Lenin jest dzisiaj najbardziej żywy spośród żywych“.

Mumifikacja egipskiego faraona to symbol tego, że wszystkie jego pozytywne energie na płaszczyźnie metafizycznej przejdą na cały lud, wzmacniając jego zdolność do życia, jego witalność i długowieczność. W przypadku mumii Czerwonego faraona odnajdziemy to samo metafizyczne jądro, ale z dokładnie odwróconym znakiem – jego organiczna, cielesna „nieśmiertelność” zapewniona jest tylko kosztem redukowania witalności całego naroduTo jest prawdziwa funkcja mumii Lenina: ma on nawiedzać naród jako wampir, który wysysa jego żywotne soki i dbać o to, żeby nigdy nie wyzwolił się z czerwonej zguby bolszewizmu – to jest sens socjalistycznej okultystycznej nekrofilii. Swoimi siłami życiowymi naród gwarantuje trwanie zabalsamowanych zwłok, nieśmiertelność jednostki możliwa jest tylko kosztem redukowania zdolności do życia całego narodu. Lenin to Kościej Nieśmiertelny, który zabija młodych ludzi pijąc ich życiodajną krew; jest on centralnym elementem kultu śmierci, całego tego okultystyczno-nekrofilskiego systemu, w którym splatają się biologia (mumia wydziela trupie jady) i czarna magia, i który sprawia, że naród rosyjski chorzeje i degeneruje się. [...]

more tutaj

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski 6 maja 2023 07:32
6 maja 2023 10:39

Ja bym się nie nabijał. Rocznik 1978 z profesurą. Na dodatek doktorat zrobiła pracą Cicero vortit barbare. Przekłady mówcy jako narzędzie manipulacji ideologicznej.

Reszta tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Katarzyna_Marciniak_(filolog)

Mam wrażenie, że powinno się jej wysłać zaproszenie.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @Pioter
6 maja 2023 10:43

... (tłumaczenie maszynowe z angielskiego)  chrypi 

Czy jest dostępny link na oryginał?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @saturn-9 6 maja 2023 10:36
6 maja 2023 10:45

To przynajmniej była deifikacja pośmiertna. Są i lepsze współczesne przykłady:

zaloguj się by móc komentować


Pioter @OjciecDyrektor 6 maja 2023 09:55
6 maja 2023 14:40

Nie całkiem im się to udało. Jeszcze w XII wieku wywodzono dynastię Hohenstaufów od króla Krety Zeusa. :)

Zrobił to niejaki Gottfryd z Viterbo w dziele Speculum regum

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 6 maja 2023 14:40
6 maja 2023 15:03

Qężomemu Plemieniu zawsze na krótki czas się coś udaje....:). Olimpijczycy jak Wańka-Wstańka.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter 6 maja 2023 10:45
7 maja 2023 11:08

No żesz, ten Kościół i Ten, co jego Głową! Namieszał tyle, że porządny, wydajny rzeźnik nie może ogłosić się bogiem! Tylko jakaś tam aureola z dolnej półki. A jeszcze trzeba na to zgody klechów. Przynajmniej tyle, że w Moskwie dało się nałożyć im homonto. Gdzie te czasy boskiego Nimroda, Krezusa i Aleksandra! 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @OjciecDyrektor 6 maja 2023 09:55
7 maja 2023 11:21

Ich czas się skończył. Ale zaczął się czas ich spadkobierców. Ktoś przejął/kupił/odziedziczył/został wtajemniczony w ich aktywa. Rozpączkowali się.

Fakt że na pochodzenie od Krezusa powoływali się Hohenstaufowie rzeczywiście wskazuje na powiązania Olimpijczyków z Mahometem i mahometanami.  

Mnie chodzi po głowie ciągle ten pożar bilioteki aleksandryjskiej 273 podpalonej przez Aureliana. Być to był ten moment. Pożar biblioteki może być pieczęcią pod rozpączkowaniem aktywów/charyzmatów olimpijskich. Nie jestem pewien czy Klaudiusz który wypromował Aureliana był powiązany z wężowcami. Może był, ale miał ambicję na więcej. Dlatego Aurelian dalej ciągnął targ z Olimpijczykami. Konstantyn Wielki dokończył i też przypieczętował w 393 podpaleniem resztek zbioru w świątyni Serapiona. Znowu Grecy. Tak jakby Hellenowie z aktywami wyrastającymi z Olimpu, znowu chcieli je przejąć, przynajmniej ich część. 

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Magazynier 7 maja 2023 11:21
7 maja 2023 11:36

W końcu twórczość Fulgencjusza poprzedza nieco pożar świątyni Serapiona.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Magazynier 7 maja 2023 11:08
7 maja 2023 11:39

Ogłosił się za to Arcystrategiem, czyli ustanowił się na równi z archaniołami. To chyba jednak nie jest dona półka ;)

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @Magazynier 7 maja 2023 11:36
7 maja 2023 11:43

W końcu twórczość Fulgencjusza...

Nic nie wiadomo na sicher! Np wiki.fr sufluje:

Fabius Planciades Fulgentius, znany jako « Fulgence le Mythographe », jest łacińskim autorem z V lub VI wieku, którego daty i biografia były przedmiotem licznych hipotez i debat od średniowiecza. Szczególnie kwestionowane jest to, czy Mitograf Fulgence to ta sama osoba, co Fulgence de Ruspe, biskup znany ze swojej walki z arianami, żyjący w latach 468-533.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @saturn-9 7 maja 2023 11:43
7 maja 2023 11:47

Nie. Fulgencjusz od tej Mitografii, a biskup Fulgencjusz to dwie różne osoby.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter 7 maja 2023 11:39
7 maja 2023 13:32

To są tylko projekcje intryganta z KGB. Intrygi to nie strategia. Szkoda gadać.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @saturn-9 7 maja 2023 11:43
7 maja 2023 13:33

I Pioter

Tak czy inaczej wychodzi na to że mitografia Fulgencjusza to czas jakiś po spaleniu świątyni Serapiona. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Magazynier 7 maja 2023 13:32
7 maja 2023 13:34

Z tego co ostatnio wypływa, to z KGB w Dreźnie go wyrzucili (po 5 latach służby), a do oddziału w Petersburgu się nie załapał (widać poprosili centralę o teczkę osobową).

zaloguj się by móc komentować

Paris @Pioter 6 maja 2023 08:02
7 maja 2023 16:56

Coz...

...  kompromituje  sie  ta  tepa,  mloda  i  wyksztalcUna  IDIOTKA,  i  z  wielkiego  miasta  za  BEZDURNO  !!!

Omijac  TOTO  szerokim  lukiem,

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować