-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Czego nie wiemy o Orfeuszu?

1 lutego 1962 roku do obiegu w Belgii wszedł nowy banknot, widoczny na powyższej ilustracji. Na banknocie przedstawiono flamandzkiego artystę Lambera Lombarda oraz jedną z jego rzeźb, stojącą w pałacu biskupim w Liege.

Ta rzeźba opisywana jest przez wszystkich jako przedstawienie Orfeusza.

Ale za nim do niego przejdziemy przyjrzyjmy się najpier jej autorowi. Niewiele danych o nim znajdziemy, określany jest zazwyczaj jako humanista. Żył w latach 1505-1566 i zajmował się głównie malarstwem i architekturą, ale jego dokonania odnotowano również wśród badań literatury, archeologii, numizmatyki oraz .... mitologii. Jak podaje portal encyklopedia.pwn.pl (reklamujący się jako źródło rzetelnej wiedzy): traktując materię antyku w sposób dosłowny, stworzył sztukę racjonalną i podporządkowaną klas. regułom, odległą od intuicyjnej tradycji flamandzkiej; nieliczne zachowane dzieła malarskie L. prezentują postacie w wystudiowanych, sztywnych pozach, a ich relacje są pozbawione naturalności.

Skoro wiemy, że Lombard posiadł pewien klucz do odszyfrowania mitologii, to może powinniśmy się przyjrzeć bliżej mitowi, który belgijski bank centralny postanowił uwiecznić na banknocie.

Tym razem zacytuję ciotkę Viky:

Uchodził za syna boga Apollina albo trackiego boga Ojagrosa[1] i muzy Kalliope. Pochodził z Tracji. Wymienia się go niekiedy jako władcę jednego z ludów tej górzystej krainy. Uważany za największego śpiewaka, muzyka i poetę greckiego. Wtórował on swej pieśni grą na lirze lub kitarze, którą ulepszył, powiększając liczbę jej strun z siedmiu do dziewięciu.

Mity wspominają o cudownym oddziaływaniu śpiewu Orfeusza. Jego muzyka oddziaływała nie tylko na ludzi: mogła ona uśmierzać huczące fale morza i sprawiała, że ku śpiewakowi pochylały się drzewa, a dzikie bestie szły za nim łagodne jak baranki.

Orfeusz jest również uważany za twórcę orfizmu, mistycznego nurtu religijnego, którego głównym elementem była wiara w wędrówkę dusz, czyli metempsychozę

Orfeusz był znanym poetą, umiejętności odziedziczył po matce Kaliope, jednej z Dziewięciu Muz, która dawała poetom natchnienie. Potrafił grać na lirze, a jego muzyka nie tylko uspokajała najdziksze zwierzęta, ale również poruszała skały i drzewa, które słysząc ją, szły za nim.

Orfeusz brał udział w wyprawie statku Argo po złote runo. Na drodze znajdowała się wyspa syren, półkobiet-półptaków, które swym pięknym śpiewem przyciągały ku sobie płynących żeglarzy, a następnie porywały ich i zjadały. Kiedy Argonauci przepływali obok nieszczęsnej wyspy, zgodnie z radą Chirona Orfeusz zaczął grać na lirze, co odwróciło uwagę syren od żeglarzy i uratowało załogę od katastrofy.

Pewnego dnia Orfeusz został zaproszony na ucztę do Zeusa i tam poznał Eurydykę. Jakiś czas później pobrali się.

Aristajos był bartnikiem, dobrym lekarzem i właścicielem winnic. Mówiono, że jest człowiekiem bardzo silnym. Kiedy zobaczył Eurydykę w dolinie Tempe, pośród ukwieconych łąk, zaczął ją gonić po tej pięknej i rozległej dolinie. Nie wiedział o tym, że Eurydyka jest żoną Orfeusza. Gdyby miał taką świadomość, zostawiłby ją i poszedł w swoją stronę. Kiedy Eurydyka uciekała, ukąsiła ją żmija. Z tego powodu nimfa umarła.

Gdy Orfeusz dowiedział się o tym, śmiało wszedł do Tartaru, aby Eurydykę stamtąd zabrać. Oczarował swą muzyką Charona, który przewiózł go za darmo na drugi brzeg Styksu, oczarował Cerbera, który tylko skomlał przyjaźnie i łasił się, liżąc jego stopy; oczarował Erynie, które zasłuchane odłożyły swe bicze, dzięki czemu w Rejonie Kary przerwano męki, oczarował królową Persefonę do tego stopnia, że szepnęła mu tajne hasło umożliwiające dostęp do Jeziora Pamięci. Po jakimś czasie udało mu się oczarować nawet samego Hadesa, który zwolnił Eurydykę i pozwolił jej pójść za Orfeuszem z powrotem na ziemię. Hades postawił przy tym jeden warunek: Orfeuszowi nie wolno oglądać się za siebie, póki Eurydyka nie znajdzie się na powierzchni ziemi w świetle słońca. Orfeusz ruszył więc naprzód, podskakując ze szczęścia. Eurydyka szła za nim, lecz Orfeusz bał się, że Hades go oszukał i zapomniawszy o warunku, obejrzał się za siebie i na zawsze stracił Eurydykę, ponieważ zamieniła się w kamień.

Gdy Orfeusz pełen rozpaczy po stracie ukochanej dowiedział się o tym, że Zeus mianował swego syna Dionizosa bogiem olimpijskim, nie chciał mu oddawać czci twierdząc, że Dionizos nieodpowiednio się zachowuje i daje zły przykład ludziom śmiertelnym. Rozzłościł Dionizosa, który kazał menadom (były nimi zawsze pijane, młode kobiety), aby porwały Orfeusza. Menady porwały go, a że nie miał przy sobie swej liry – nie miał ich czym oczarować, więc bez żadnych ceremonii obcięły mu głowę i wrzuciły do rzeki. A zaraz po tym rozszarpały jego ciało. Do głębi przejęte śmiercią Orfeusza – syna jednej ze swoich sióstr – Kaliope, Muzy pozbierały kawałki jego ciała i pogrzebały je u stóp Olimpu – dlatego po dziś jeszcze słowiki nucą tam piękniej niż gdzie indziej. Zaś głowa Orfeusza, śpiewając, popłynęła aż do morza, a po jakimś czasie rybacy wyłowili ją i pochowali na wyspie Lesbos. Zeus zezwolił, by Apollo umieścił lirę Orfeusza na niebie, gdzie znajduje się dotychczas, tworząc konstelację Liry.

Gdy spróbujemy odszyfrować ten mit otrzymamy pewną, chyba w miaręspójną historię. Brzmiałaby ona tak.

Orfeusz był trackim władcą. Zajmował się również (jak na prawdziwego władcę przystało) tworzeniem muzyki i poezji zamiast rządami - czyli można by powiedzieć, że raczej był kimś w rodzaju trubadura, jak np ślaski książę Henryk, czy akwitański książę Wilhelm. Takie hobby, żeby się nie zanudzić przy sprawowaniu władzy. Brał udział w wyprawie argonautów, czyli pomagał Grekom zdobyć techonologię zwaną złotym runem, rozpowszechnioną w Kaukazie. Właściwie to mit ukazuje go podczas tej wyprawy jako kogoś, kto dzięki muzycznemu szyfrowi potrafił ochronić towarzyszy przed gniewem Smoka (jeśli przyjrzymy herbowi Mediolanu wyjaśnienie legendy o syrenach przyjdzie samo).

Jego żoną była Eurydyka, nimfa ukąszona przez węża, po którą wybrał się aż do krainy umarłych (Tartar), aby tylko ją odzyskać. Przy okazji jako mityczny trubadur oczarował Charona, aby zabrał go na drugi brzeg Styksu. Zadaniem Charona było pilnowanie przeprawy przez rzekę, którą można było przebyć tylko promem za opłatą. Musiała to być więc dość znaczna rzeka. Nie były to na pewno Borystenes (Dniepr) ani Tanais (Don), które były doskonale znane starożytnym. Pozostaje więc kolejna wielka rzeka Wołga, o której akurat nie mamy pojęcia, czy Grecy do niej dotarli.

Mityczny Tartar musiał więc (moim zdaniem) leżeć na wschód od tej rzeki, na terenach, które jeszcze w XVI wieku na mapach określany były jako Tataria, np gdzieś tu: Co jeszcze wiemy o podróży Orfeusza? Że doratł do pałacu królowej Persefony, a ta skierowała go w drogę dalej w kierunku Jeziora Pamięci (Morze Aralskie?) dając mu dodatkowo tajne hasło (glejt gerege?), które pozwalało dojść aż do siedziby samego Hadesa. Tam przekonał Hadesa do zwrócenia mu żony Eurydyki.

Tylko czy naprawdę Orfeusz wybrał się do Tartaru po Eurydykę? I kim ona niby była, prócz tego, że nimfa i żoną samego Orfeusza?

Jaki był status kobiety z wyższych sfer (żona króla Tracji) w starożytności chyba zdajemy sobie wszyscy sprawę. Ich zadaniem było zazwyczaj wzmocnienie zawieranych traktatów (politycznych, wojskowych czy handlowych). Skoro Eurydykę okreslano jako nimfa to musiała być jakąś egzotyczną pięknością. Być może pochodziła z terenów Tartari i pewnego dnia wpadła w oko Aristajosowi - właścicielowi winnic, lekarzowi i bartnikowi. Dlatego wróciła do domu. A może chodziło o coś innego - niekoniecznie wcale intrygę, a interesy kupieckie.

Właśnie dwie postacie mitu - Aristajos oraz Dionizos - wskazują, że chodziło o zdobycie nowego rynku zbytu dla greckiego wina. Wino te było znane w całym starożytnym świecie - w Egipcie, Persji, Mezopotanii czy nawet wśród Celtów i Scytów. Szukano więc nowych odbiorców - i może właśnie Tartaria nadawała się do tego wyśmienicie. Postanowiono jednak pominąć Scytów (którzy przedstawiani są w mitologii pod postacią centaurów jako wiecznie pijane bestie) i zawrzeć kontrakty handlowe bezpośrednio z Hadesem. Egzotyczna piękność będąca żoną Orfeusza miała pewnie pomóc jakoś nawiązać bezpośrednie kontakty, ale dziewczyna się wystraszyła i uciekła. Zwrócono się wieć bezpośrednio do Orfeusza, o którym wiedziano, że był na wschodzie z argonautami oraz zna język smoka (czyli jakiś szyfr, którym porozumiewali się międzynarodowi kupcy) i zaproponowano mu rolę akwizytora, której ten się podjął. Oficjalnie zresztą udawał się do krainy umarłych po ukochaną żonę. Przekroczywszy Wołgę i zabawiwszy trochę u Persefony udał się ostatecznie do Hadesa, gdzie przedstawił propozycję handlową Dionizosa i Aristajosa. Po pertraktacjach zawarto umowę, a Eurydyka miała ponownie gwarantować jego wykonanie. Tylko był jeden warunek - żadnego oglądania się za siebie. Wynika z tego, że któryś z wcześniejszych kontraktów został zerwany, teraz miano po prostu wyzerować stosunki handlowe. Tak niefortunnie się chyba jednak złożyło, że tą poszkodowaną stroną poprzednio byli Grecy, dlatego gdy tylko Orfeusz wyraził obawy, że może zostać oszukany przez Hadesa, konrakt zerwano i posła odesłano z niczym. Po powrocie do Grecji przedstawił sprawozdanie Zeusowi. Niby nic się nie stało - ale gdy tylko Dionizos się dowiedział, że z kontraktu na sprzedaż wina do Tartari nic nie wyższło - napuścił na Orfeusza Menady (przedstawione jako wiecznie pijane młode kobiety), które miały w widowiskoy sposób dać znać innym akwizytorom, że takie podejście do sprawy nie będzie nigdy więcej tolerowane.

No dobrze. Starożytna mafia alkoholowa została rozszyfrowana. Tylko z tego wynika, że Orfeusz był jej jednym z bardziej prominentnych członków. Dlaczego zatem Lambert Lombard w rzeźbie, która znajduje się w pałacu biskupim w Liege przedstawił Orfeusza jako człowieka, który pokonał Smoka?



tagi: grecja  chiny  smok  belgia  wino  banknot  mitologia  kupiec 

Pioter
25 lutego 2022 08:39
27     1859    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

smieciu @Pioter
25 lutego 2022 09:47

Rekonstrukcja z rozmachem ;)

Najłatwiej przyjąć że smok to Cerber. Czy w kulturze Greckiej występują smoki? Ja nie kojarzę ale występuje masa innych zwierzęcych i ludzkich mutantów.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @smieciu 25 lutego 2022 09:47
25 lutego 2022 09:51

Cerber powinien mieć trzy głowy, zgodnie z mitologią zresztą.

A Grecy znali smoki, niektóre nawet z imienia:

Zawsze czujny smok stał na straży złotego runa z polecenia boga Aresa, inny pilnował wyroczni Apolla w Delfach. Smoka żyjącego obok źródła w okolicy późniejszego miasta Teby zabił Kadmos; z zębów smoka posianych w ziemi powstali dzielni wojownicy[4][5]. Ze smokami walczyło wielu mitycznych bogów i bohaterów, m.in. Apollo (smok Pyton), Jazon (smok pilnujący złotego runa), Herakles (Ladon), czy Perseusz (smok Cetus)

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Pioter 25 lutego 2022 09:51
25 lutego 2022 10:23

No ładnie, było tych smoków trochę :) Jednak jakoś nie zapadły mi w pamięci. Twoja wyliczanka jest jednak o tyle ciekawa że zdaje się je umieszczać w jakiejś odleglejszej przeszłości. W sensie takiej że wcześniej nie ma już wiele. Smoki zdają się pojawiać na początku zdarzeń. Są takie pierwotne.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @smieciu 25 lutego 2022 09:47
25 lutego 2022 10:37

Bazyliszek ma podwójne znaczenie w grece. To i smokopodobna istota ale też "mały" (w sensie o niewielkim znaczeniu) król.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Pioter
25 lutego 2022 11:01

W sumie to właściwie przekaz tej rzeźby jest prosty i chyba tylko luźno odnoszący się do geografii. Mamy kolesia z harfą i jakieś paskudztwo. I właściwie o to chyba przede wszystkim chodzi. O ten humanizm. Propagandę identyczną jak daleko nie szukając taką samą jak w przypadku Putina. Jest humanista Zełeński i cała europejska cywilizacja i jest potwór. Putin. Chodzi o czytelne zdefiniowanie stron. Nie wiem z kim trzymał ten który zamówił tą rzeźbę. Biskup Liege? Ale gdy już wszedłeś na to podwórko w drodze do gabinetu sponsora, wszystko było jasne. Masz do czynienia z człowiekiem ogłady i kultury. To właśnie ta strona z którą powinieneś się dogadać. Tamci są jak bestia :P

Oczywiście z pewnością jest tu jakiś dalszy symboliczny przekaz. Czyli dlaczego akurat Orfeusz czy ta bestia ale podstawowa wymowa tej propagandy była z pewnością taka.

Hej, a my po której stronie stoimy? Bo słyszałem że ci humaniści byli trochę nie tego ;)

zaloguj się by móc komentować

smieciu @ahenobarbus 25 lutego 2022 10:37
25 lutego 2022 11:04

Ciekawe wobec tego jakiego króla mógł zamawiający mieć na myśli. Dałoby to jakiś obraz co do sympatii - stosunków politycznych i postrzegania stron - tej humanistycznej i bestiowej...

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @smieciu 25 lutego 2022 11:04
25 lutego 2022 11:32

Też o tym pomyślałem - bazyliszek to taka dziwna hybrydowa bestia. Pewnie jest jakiś klucz do tego. Ale może mieć to inne konotacje, np. astronomiczne https://pl.wikipedia.org/wiki/Regulus  Basiliskos to grecka nazwa Regulują, gwiazdy w gwiazdozbiorze Lwa.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @ahenobarbus 25 lutego 2022 11:32
25 lutego 2022 11:33

Regulusa miało być, przepraszam automatyczny słownik na PC :)

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Pioter
25 lutego 2022 11:37

Powiem ci Pioter że ten Orfeusz, nie wiem skąd go wziąłeś, to jednak wdzięczny temat. Kim był czytając twój opis? Po prostu mistrzem dyplomacji. Mistrzem roztaczania iluzji, ktora wyłączała twój umysł i instynkty obronne. Orfeusz potrafił przeniknąć w samo serce wrażego terenu. Udał się w miejsce gdzie nikt nie miał żadnych szans. I niemal dopiął swego potrafiąc oczarować przeciwnika. W praktyce można powiedzieć że Orfeusz dysponował chyba jedyną techniką, która mogła odnieść efekt. Nie licząc brutalnej siły. Przedstawiciele Handlowi powinni go chyba mieć za patrona. Pamiętam jak kiedyś spotkałem się z takim domokrążcą. Zwykły koleś, który chodził po domach. Zwyczajnie po prostu nie zauważyłem jak wcisnął mi towar a ja za niego zapłaciłem. Znaczy się mocno przepłaciłem. Ale później i tak jedyne co czułem to podziw dla gościa. Po prostu zasługiwał na tą kasę :)

Więc chyba gdzieś tutaj należy szukać tego Orfeusza: mistrz dyplomacji, ktoś kto potrafi wejść we wrogi teren i z niego wyjść bez szwanku. Wiesz że jest twoim wrogiem ale i tak go lubisz.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ahenobarbus 25 lutego 2022 10:37
25 lutego 2022 12:40

Trzeba będzie się ponownie przyjrzeć starym mapom. Napis Tu żyją smoki wcale na nich nie oznacza tego, co wydaje się ich wspólczesnym interpretatorom

https://hrabiatytus.pl/2019/01/06/tu-zyja-smoki-czyli-potwory-na-dawnych-mapach/

Pod koniec epoki nowożytnej powoli zaczęto odchodzić od umieszczania legendarnych istot na mapach. Powodem tego był m.in. fakt, że dzięki rozwojowi nauki i szkolnictwa, a także coraz powszechniejszemu dostępowi do wiedzy, ludzie przestawali wierzyć w potwory. Zaczynało też brakować „białych plam”, na których mityczne stworzenia mogłyby pełnić funkcję ozdobników. Zmieniły się ponadto konwencje dotyczące dzieł kartograficznych.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @smieciu 25 lutego 2022 11:37
25 lutego 2022 12:47

MIstrz dyplomacji owszem, ale przede wszytskim kupiec. Choć moim zdaniem Tartaria wcale aż tak wrogim terenem dla Greków nie była. Była terenem odległym, baśniowym, ale chyba nie wrogim. Utrzymywano z nią w końcu stosunki za pośrednictwem Scytów. Nawet wysyłano posłów bezpośrednio i jakieś traktaty zawierano (w końcu skąśte nimfy się wzięły), a że nie każdy interes wychodził ....

Być może Belgom w 1962 roku chodziło o jakieś sprawy dyplomatyczne. Może nawet o dyplomację chodziło biskupowi Liege w XVI wieku. A może i o sam humanizm.

Ważnne dla nas jest jednak chyba coś innego. Smoki są znane z imienia od czasów legendarnych. Miały pilnować technologii, szlaków handlowych, podbierać trybuty i gromadzić skarby. Mogły te skarby wydawać na wojska (mit o zębach smoka, które zamieniły się w armie). Mogły nawet znosić imperia (Mediolan i Ostrogoci np).

zaloguj się by móc komentować

Pawlo @Pioter
25 lutego 2022 16:03

Jak twierdzi Jordan Peterson, smoki są dla ludzkiej jaźni odwiecznym symbolem chaosu, czegoś niebezpiecznego czającego się w zakamarkach mroku jak i ludzkiej psychiki. 

Nic dziwnego, że na mapach odległych i mało zbadanych krajów i lądów rysowano wyobrażenia dziwnych bestii i potworów. W  na pół legendarnej opowieści o podróży morskiej na Atlantyku Św. Brendana, aż roi się od fantastycznych potworów zamieszkujących głébiny morskie. Czy spotkania z tymi morskimi bestiami należy dopatrywać się ukrytego znaczenia jakichś innych, realnych zdarzeń, czy jako symbol zetknięcia się z czymś nieznanym, niezbadanym i tym samym niebezpiecznym dla ówczesnych ludzi? 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Pawlo 25 lutego 2022 16:03
25 lutego 2022 16:31

Symbolem czegoś niebezpiecznego to i owszem, ale że chaosu to się jednak nie zgodzę. Smoki (według legend) zawsze gromadziły skarby. Tam nie było miejsca na chaos. A na mapach są akurat zawsze dość dokładne informacje - te potwory morskie to zaznaczone łowiska, potwory na lądzie zaś to pewien szyfr - taki sam jak np tutu też są dziwne symbole - jakieś kółka, krzyżyki i trumny

zaloguj się by móc komentować

syringa @Pioter
25 lutego 2022 16:35

1.okreslano jako nimfa to musiała być jakąś egzotyczną pięknością

NO niekoniecznie –w mitologii greckiej były nimfy, najady, nereidy, driady …

2. smoki są dla ludzkiej jaźni odwiecznym symbolem chaosu

Tez niekoniecznie - U Chinczykow smok był symbolem władcy (porcelana) – przy czym smok „czteropazurowy” to symbol cesarza a trojpazurowy –ksiecia

zaloguj się by móc komentować

Pioter @syringa 25 lutego 2022 16:35
25 lutego 2022 16:48

1 - egzotyczne piękności (w porównaniu z greckim kanonem) z różnych stron świata?

2- to nie do mnie

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter 25 lutego 2022 12:47
25 lutego 2022 17:35

Stawiam na promocję jumanizmu. Orfeusz mial przelicytowac Sw. Jerzego.  

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Magazynier 25 lutego 2022 17:35
25 lutego 2022 19:30

Orfeusz sam był Smokiem, więc chyba planowana była taka podmiana

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter
25 lutego 2022 22:37

Lira, łuk, pełny kołczan i pancerne sandały... a i loki.

To przejedzie po wszystkim.

Ja do dzisiaj pamiętam, jak idąc poprzez pole kartofli w bruździe zobaczyłem zwiniętą żmiję. Nie pamiętam, czy lewą czy prawą nogą przeskoczyłem do następnej bruzdy, a potem to biegiem na oślep do domu.

:)

 

zaloguj się by móc komentować

umami @Pioter
26 lutego 2022 11:16

To nie Orfeusz tylko Apollo.

I chyba nie jest to rzeźba Lombarda.

Apollo:
— Łuk i lira, którymi posługuje się Apollo, mogą być interpretowane jako narzędzia przeciwstawne (mordu i oczyszczenia).
— Zabijając węża-smoka Pytona – syna Gai nasłanego na matkę Apollina i Artemidy przez zazdrosną Herę (w innej wersji mity ofiarą Apollo był Delfyne, będący hipostazą pierwotnej Magna Mater) – strzegącego bramy do tajemnej wiedzy ukrytej pod ziemią, przejął władzę nad wyrocznią w Delfach (gr. delfys „macica”).


Da się też połączyć Apolla z Orfeuszem, jakby się ktoś upierał:

Apollo zabijający węża atakującego głowę Orfeusza (Serpens Orphei caput dilaniaturus in saxum ab Apolline convertitur), z Metamorfoz Owidiusza


Co do banknotów, to ciekawy jest ten herb Brukseli na banknocie 500 franków z Bernardem van Orleyem i Małgorzatą Austriaczką i powtórzony na banknocie 5000 franków z André Vésale (Vesaliusem), anatomem:


Tu mamy przynajmniej pełną zgodność: malarz van Orley i przez niego malowany portret Małgorzaty Austriaczki.

Herb Brukseli


Na banknocie 1000 franków: Mercator i Atlas

Na tych 2 ostatnich banknotach jest zgodność programowa.

Z tym Lombardem i Apollem nie widzę takiej łączności, bo wydaje mi się, że to nie jest rzeźba Lombarda. Ale może?

zaloguj się by móc komentować

umami @Pioter
26 lutego 2022 11:24

Ale opowieść o Orfeuszu i Tartarii bardzo mi się podoba, bardzo uwodzicielska :)
Czyli sam jesteś Pioterze jak Orfeusz.

zaloguj się by móc komentować


Pioter @umami 26 lutego 2022 11:16
26 lutego 2022 12:29

No cóż. Taki opis serwują fachowe katalogi, których autorzy otrzymują informacje z banków centralnych. Są więc dwie oppcje - albo nikt już dziś (powiedzmy że w 2010, bo mniej więcej wtedy ten katalog powstał) nie wie o co chodziło w tamtych latach, albo zastosowano celową zmyłkę.

zaloguj się by móc komentować

umami @Pioter 26 lutego 2022 12:29
26 lutego 2022 13:14

Chętnie zobaczyłbym pierwowzór tej ryciny (albo rzeźby), bo na shutterstocku jest odwzorowanie ale już z banknotu, tyle że z poprawnym opisem:
The god Apollo with Cithara, the bow and arrows, standing on killed, by himself, dragon Python. Portrait from Belgium Banknotes.
http://shutterstock.puzzlepix.hu/kep/1729441021

Tym chętniej bym zobaczył, bo ten smok ma wyjątkowo chiński pysk. Więc może to jakiś montaż?

zaloguj się by móc komentować

umami @Pioter
26 lutego 2022 14:53

A propos tego montażu, to może chodziło o odniesienie do tradycji:

(automatyczne tłumaczenie)

https://www.wikiwand.com/en/Paper_money_of_the_Qing_dynasty

Banknoty produkowane przez belgijskie banki

Banknot wyemitowany przez szanghajski oddział banku chińsko-belgijskiego (Banque Sino-Belge) denominowany w „dolarach meksykańskich”.

Banknot wyemitowany przez szanghajski oddział chińsko-belgijskiego banku (Banque Sino-Belge ) denominowany w „dolarach meksykańskich”.

Królestwo Belgii, mimo że było małym krajem, było państwem o dość wysoko rozwiniętej bazie przemysłowej, które w późnym XIX i na początku XX wieku cieszyło się również jako centrum handlu międzynarodowego. Bank chińsko-belgijski (franc.: Banque Sino-Belge) został założony przez króla Leopolda w celu prowadzenia działalności w zakresie przekazów pieniężnych i prowadzenia handlu międzynarodowego; chińsko-belgijski bank zadał kłam swojej nazwie, ponieważ nie miał on w ogóle żadnego chińskiego udziału, co czyniło go czysto belgijską firmą. [58] Po buncie bokserów w 1900 r. bank chińsko-belgijski utworzył oddział w Szanghaju, gdzie jego podstawową działalnością była obsługa długoterminowych kredytów na budowę linii kolejowych w Chinach. Inne oddziały zostały później otwarte w miastach Pekin, Tianjin i Hankou. Skorzystała na tym sama Belgia, która eksportowała materiały do ​​Chin, zwłaszcza materiały budowlane, które były wykorzystywane do budowy kolei. W walce o chińskie koncesje kolejowe chińsko-belgijski Bank ściśle współpracował z Compagnie General de Chemins de Fer et de Tramways en Chine, aby wyemitować obligacje, najpierw w 1903 r., a jeszcze raz w 1913 r. Obligacje te zostały wykorzystane do finansowania chińskich kolei budowa na początku XX wieku. [58]

Bank chińsko-belgijski wyemitował w 1908 roku banknoty o nominałach 1, 5, 10 i 50 dolarów we wszystkich swoich oddziałach jako dolary meksykańskie , nawiązując do starych hiszpańskich srebrnych dolarów, które były tradycyjnie w szerokim obiegu na Dalekim Wschodzie, nawet w czasach dynastii Ming. Początkowo pochodziły z Filipin jako części Hiszpańskich Indii Wschodnich w hiszpańskim imperium kolonialnym z Manila-Acapulco Galleon Trade z Meksyku, który wybijał monety srebrne, które było zwykle wydobywane [to srebro] w Boliwii lub Peru. Banknoty te krążyły głównie w ramach Ugody Międzynarodowej Szanghajskiej i Koncesji Francuskiej w Szanghaju. [58]

W 1912 roku chińsko-belgijski bank zmienił nazwę na Banque Belge Pour l'Étranger. Banknoty wyemitowane po 1912 roku w okresie republikańskim nosiły nową nazwę banku, aby odzwierciedlić tę zmianę. W Shanghai International Settlement obieg papierowych banknotów został przez Banque Belge Pour l'Étranger nigdy nie przekroczony 1 000 000 dolarów. [58]

Bank chińsko-belgijski/ Banque Belge Pour l'Étranger cieszył się w Chinach pozytywną opinią, a jego banknoty były przez cały czas dobrze przyjmowane i można je było łatwo wymienić w biurach banku. Banque Belge Pour l'Étranger został zmuszony do zaprzestania działalności, gdy chiński rząd republikański przejął chińską gospodarkę spod zagranicznego kierownictwa w 1935 roku. [58]

Manila-Acapulco Galleon Trade zasługuje także ta uwagę:

https://www.wikiwand.com/en/Manila_galleon

zaloguj się by móc komentować

Pioter @umami 26 lutego 2022 13:14
26 lutego 2022 15:30

Nie znalazłem tej rzeźby ani w pałacu biskupim w Liege na ilustracjach - ani na współczesnych, ani nawet na tych dawniejszych. Zaintrygowałeś mnie, ale ten banknot to miała tbyć tylko ilustracja do mitologii greckiej ;). Być może chcieli coś przekazać konkretnie Chinom, tylko nie wiem czy tamtejsi dyplomaci znali mit o Orfeuszu.

zaloguj się by móc komentować

umami @Pioter 26 lutego 2022 15:30
26 lutego 2022 15:41

Na razie, póki nie pojawi się jakaś nowa informacja, uważam, że ta rzeźba z chińskim smokiem miała opowiedzieć o Sino-Belgian Banku.
3 postaci z banknotów to bogowie (jedynie obraz Małgorzaty Austriaczki tu nie pasuje). Dzięki temu Apollowi można było dać smoka i dorobić mu chiński pysk jako wskazówkę.

zaloguj się by móc komentować

umami @Pioter
26 lutego 2022 18:05

a tu jeszcze trafiłem na opis innych elementów banknotu:
https://notescollector.eu/pages/en/notes.php?noteId=1364

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować