W 2024 roku Rumunia miała przystąpić do strefy euro. Nie wiadomo jednak czy przystąpi. Wszystko bowiem wskazuje na to, że obecne władze tego państwa szykują się do pójścia drogą Polski, Czech i Węgier.

1 grudnia bieżącego roku do obiegu w tym kraju wszedł nowy banknot o nominale 20 lei. Banknot ten ma uzupełnić obecną serię obiegową (1, 5, 10, 50, 100, 200 i 500 lei) o nowy nominał. Decyzja ta nie spowodowana inflacją, bo wtedy wydrukowano by nominał 1000 lei. Nominał nowego banknotu wskazuje jasno natomiast, że będzie to banknot codziennego użytku - każdy więc mieszkaniec tego państwa będzie mógł się mu dokładnie przyjrzeć.

Na banknocie mamy rumuńską bohaterkę narodową, podporucznik Ekaterinę Todoroiu oraz Mauzoleum Marasesti, poświęcone ponad pięciu tysiącom żołnierzy rumuńskich poległych w bitwie pod Marasesti w dniach 6.08 do 8.09.1917.

Ekatarina Todoroiu, nauczycielka i działaczka ruchu skautowskiego, widoczna na awersie nowego banknotu, również poległa w tej bitwie. W armii rumuńskiej jako sanitariuszka służyła od początku wojny. Była ochotniczką - podobno aż takie wrażenie na niej zrobiła postawa rumuńskich żołnierzy w trakcie bitwy pod Targu Jiu, czyli obronie jej rodzinnego miasta. Później służąc już jako sanitariuszka, ranna w nogę, dostała się do niemieckiej niewoli, ale zabrała broń konwojującemu ją podoficerowi i zbiegła do swoich. Miało to miejsce w nocy z 3 na 4 listopada 1916. Ranna dziewczyna jednak zamiast przebywać w szpitalu trafiła spowrotem na front i dopiero po kojenych postrzałach w obie nogi i ramię trafiła na leczenie. W szpitalu tym osobiście odwiedził ją król Ferdynand, który odznaczył ją medalem za odwagę, awansował i.... skierował spowrotem na front. Bohaterska nauczycielka prowadziła atak swojego plutonu na niemiecki karabin maszynowy i nie miała szans tego ataku przeżyć. Podobno upadając wołała Pomścijcie mnie.

Na banknocie pzewija się również lilijka skautowska. Jak pisze ciotka Viky symbol ten podobno wziął się z oznaczenia północy na kompasach. Podobno wprowadził go tam urodzony w Amalfi żeglarz Flavio Gioja na cześć króla Neapolu Karola Andegaweńskiego.Podobno. Jak się bowiem okazuje, pomimo tego, że w Amalfi stoi pomnik tego wybitnego żeglarza i wynalazcy kompasu, człowiek o takim nazwisku nigdy nie istniał. Legenda wzięła się z błędnego odczytania w XVI wieku niewiele wcześniejszego tekstu. Niejaki Flavio Biondos w książce Italia Ilustrata napisanej w 1474 zamieścił informację, że mieszkańcy Amalfii chwaląsię, że to oni wynaleźli kompas, bowiem w starożytności taki przerząd nie był znany. W wydanej w 1511 roku Carum Lucretium poetam Commentarii Giovani Battista Pio zapisał po łacinie zdanie: Amalphi in Campania veteri magnetis usus invetus a Flavi traditur. Późniejsi kompilatorzy tego zdania, zamiast zwrócić uwagę na słowa wypowiadane przez Flavio, że kompas został wynaleziony w Amalfi, odczytali tekst jako kompas został wynaleziony przez Flavio w Amalfii. Nazwisko dodano później, niw wiem czy nie losowo, od jednej z wiosek leżących w pobliżu.

Wrócmy jednak do skautów. Symbol ten bowiem znalazł się w tym ruchu, bo tak właśnie zaplanował jego twórca generał porucznik Robert Baden-Powell, dowódca 5 Pułku Dragonów Gwardii. Oficjalna wersja więc brzmi, że była to odznaka tego pułku. Tylko czy na pewno?Lilijkę w końcu w odznace pułku znajdziemy, ale jest ona wyłącznie fragmentem korony.Widocznej tu Korony św Edwarda, czyli korony królów Anglii. Najważniejszego (jak rzecze legenda) insygnium koronacyjnego Wielkiej Brytanii, pochodzącego z XIII wieku. Tyle, że tamta korona została znisczona w czasie rządów Olivera Cromwella, a nową zrobiono dopiero po restauracji monarchii (nawet zachowało się nazwisko tego zdolnego złotnika - Robert Vyner). I od czasu Wilhelma Orańskiego jakoś nikt nie chciał się nią koronować aż do 1911 roku.

Może więc ta lilijka skautowska pochodzi rzeczywiście od kompasu? Mało prawdopodobne. Na mapach (portugalskich wprawdzie) z końca XV wieku róża wiatrów przedstawiana jest następująco: Posiadamy dziś również wiedzę o starszych ilustracjach - mniej więcej z czasów, gdy mieszkańcy Amalfi mieli wynaleść kompas. W dziele Epistola de magnete, napisanym przez Piotra Pielgrzyma z Maricourt w XIII wieku wizerunek kompasu wygląda zwyczajnie, podobnie jak dziś.Co więc pozostaje? Skoro odrzucamy wyjaśnienia wikipedii i odwołania do róży wiatrów i legendy o wynalazcy kompasu z Amalfi, a także powiązania z 5 Pułkiem Dragonów Gwardii, pozostaje nam ta widoczna powyżej moneta, zwana florenem. Moneta, która posiadała jeden wzór niezależnie od tego, czy była wybita na Śląsku, na Węgrzech, w Rzeszy, Francji czy Italii. Wzór ustalony przez miasto Florencję.

No dobrze - lilijka z systemu bankowego Florencji przeniknęła do ruchu skautowskiego, ale dziś na banknotach rumuńskich ten symbol do systemu bankowego powrócił.

Na tytułowe pytanie jednak nie potrafię jednak odpowiedzieć. Mogę jednak zgadywać, odwołując się do znanej symboliki.

1 grudnia w Rumunii obchodzony jest Dzień Zjednoczenia. W 1918 roku tego właśnie dnia do Rumunii przyłączono Siedmiogród i Banat, wykrojone z Królestwa Węgier w traktacie z Trianon. Skoro więc banknot wypuszczany jest do obiegu w tym dniu, to pewnie chodzi o zjednoczenie z Rumunami mieszkającymi za granicą. Dziś w Rumunii za tereny niezjednoczone z Macierzą uważa się Mołdawię, która od 2014 roku powoli dryfuje w kierunku UE.

Czy więc chodzi tu o silne gwarancje na zjednoczenie Mołdawii z Rumunią? I przez kogo i w jakim celu wystawione?

---

tagi: anglia  mołdawia  rumunia  banknot  floren  skauci  lilijka 

	Pioter
	5 grudnia 2021 19:59

16     1933    10 zaloguj sie by polubić