W porównaniu do bogów nordyckich to greccy byli jeszcze chyba w miarę spokojni.

ale ludzie tego słuchali/czytali/oglądali...

To był Apollo. https://pl.wikipedia.org/wiki/Apollo_obdziera_Marsjasza_ze_sk%C3%B3ry

Tak, oni siebie uważają za nadludzi. I dopóki nie zaczną zjadać jeden drugiego z głodu, niczego nie zrozumieją

Tak. posyłają do boju dzieci i starców. Ta czapka Hitlera widać wpływa mocno na myślenie - tylko że widać wzięli tę z samego końca wojny, zamiast którejś z wcześniejszych wersji.

Zresztą skoro to tylko specoperacja to sami nie mogą pociągnąć do odpowiedzialności wojskowych odmawiających wykonywania rozkazów. A tych jest coraz więcej, np z Kaliningradskiej oblasti  odmówiło im aż 58 oficerów. Jedyne co mogą zrobić, to zerwanie konkraktu, chyba, że w końcu przyznają, że to wojna.

DonDon to przezwisko Kadyrowa nadane mu znacznie wcześniej. On lubi kończyć znadnia słowem don, którego używa zamiast kropki.

W dłuższej perspektywie możemy tej wojny nie wygrać. Szczególnie jeśli facynacja Niemiec i Francji Moskwą się utrzyma

Ja się z tym zgadzam. Tam trzeba zrobić to samo, co zrobiono z III Rzeszą w latach 1945-49 - dokonać podziału na strefy okupacyjne, a samo państwo złożyć do grobu. Ze zmianą granic wewnętrznych poszczególnych krajów związkowych i zakazem odtwarzania Rosji (jak zrobiono z Prusami) nawet z nazwy. Być może po 2-3 pokoleniach choć trochę zaczną przypominać normalnych ludzi.

Też mam nadzieję, że obejdzie się bez wojny totalnej.

Ale dlatego tak ważna jest ofensywa dyplomatyczna Ukrainy na forum ONZ - musimy widzieć, kto jeszcze prócz Erytrei, Korei Północnej i Białorusi popiera Moskowię. Ci, którzy wstrzymują się od głosu również są podejrzani.

I wtedy niczego nie zrozumieją. Żeby z przemocą złamanego psa (bo każdy pies da się zdominować, to stadne zwierzę) zrobić dobrze ułożone zwierzątko domowe trzeba go pokonać dobrocią (oczywiście taką na psią miarę) - on musi dogłębnie pojąć, że ten konkretny człowiek zapewnia mu dobrobyt.

Człowiek też jest stadny. Ale nie jest psem. I złamany przemocą będzie szukał lepszego pana. Takiego, który zagwarantuje mu, albo chociaż obieca dobrobyt. A winą główną współczesnego Zachodu jest założenie, że znaczna część populacji świata do doborobytu na zachodnią modłę nie ma prawa - bo załamie się wówczas gospodarka i z nią zachodni dobrobyt. No to załamie się i tak, właśnie dlatego, że pozbawieni prawa do dobobytu ruszyli już w drogę po europejskie frukta. Ale ten proces jeszcze można odwrócić - i historia postawiła nas właśnie na froncie tego odwracania. Bo jakoś tak jest i nie chce być inaczej, że jedynym systemem społecznym realny dobrobyt umożliwiającym jest katolicka nauka społeczna. Powszechnie wyśmiewana przez właściwie wszystkich, choć to na jej zasadach budowano przecież współczesną Europę, w tym Niemcy, a potem Unię Europejską. A zwłaszcza wyśmiewana przez tych, którzy Karola Wojtyły w ogóle nie czytali. A u nas akurat sporo ludzi czytało, w tym topowi politycy.

Z całą pewnością nie da się zaś naprawić tej sytuacji samą wojną. Nawet obronną. Stąd trzeba nie tylko wojnę wygrać, ale i mieć plan na po wojnie. Europa w ewidentny sposób go nie ma, chce po prostu wrócić do tego, co było. Może mają USA, miejmy nadzieję. A z całą pewnością powinniśmy mieć my.

Zgadzam się z tym. Wszelkie potworności rodzą się w miejscach zaniedbanych, tak było też przy rewolucji bolszewickiej, najpierw doprowadzono do zapaści gospodarczej i kulturowej(o tym pisał Milewski przecież, że był czas to naprawić, ale nikt z kręgów elit rosyjskich się do tego nie kwapił), a potem w te miejsca zostali wysłani siepacze i agitatorzy komunistyczni, bez tego "podglebia" nie byłoby tak łatwo narzucić bolszewizmu.

Spodobał mi się ten wpis papieża Franciszka na twitterze https://twitter.com/Pontifex_pl/status/1510942759854743556?s=20&t=c1qCY7gr8yYSbGQDFFj2Zg

Może i ten wpis jest trochę za mocny, ale jednak, czy to nie tak było, że tzw. Zachód sobie spokojnie patrzył na to jak rośnie w pobliżu "wściekły pies", a teraz udają, że nie wiedzą co się dzieje.

Jak ludzie(często dzieci) szyją gdzieś koszulki za miskę ryżu dziennie to też nikogo nie obchodzi dopóki towar spływa, a potem wszyscy się dziwią, że gdzieś katastrofa humanitarna wybucha albo rośnie jakiś krwawy reżim który zarabiał na tej produkcji.

Białorusini donieśli właśnie, że dziś rano w  wiosce Terebieniczi rozleciała się wystrzelona przez Moskalów rakieta okrętowa. https://www.youtube.com/watch?v=UOSMuc7-Pjk

Ukraińcy liczyli na początku kwietnia, że rakiet Moskwa ma jeszcze na około miesiąc walki, ale widać przeszacowali realne możliwości drugiej armii świata

Z jednej strony w przypadku niektórych, które się wstrzymały/niegłosowaly, może być to "swoisty" bunt, bo już wiele dyskusji było, jak w ramach ONZ mogą być kraje, które dopuszczały się ludobójstw.

Z drugiej widzimy kraje OPEC, dla któregoo Rosja była filarem (OPEC+): Angola, Arabia Saudyjska, Irak, Katar (były), Kuwejt, Wenezuela, Zjednoczone Emiraty Arabskie, z siedzibą chyba najbardziej przeżartą przez ruskie wpływy i ich agenturę. 

Algeria ze swoimi wielkimi socjalistycznymi tradycjami (wziętymi z francuskiej partii komunistycznej) nie dziwi, to jakby veto Niemiec i Francji beknęte ustami Algerii.

Mamy też Afrykę Północną (wstrzymaly się/nie głosowały):  Dżibuti, Egipt, Maroko, Mauretania, Sudan, Tunezja, gdzie może się zawalić import zbożem. Północna Afryka w zeszlym roku importowała łącznie z Ukrainy 25% zboża, z Rosji - 11%, ale 40% z Francji. 

Dla egipskiego Sisi Rosja jest strategicznym partnerem (chyba z 60% zbóż od nich biorą). Tunezja również weszła w silny układ gospodarczo-wojskowy z Rosją. Ale na poważnie zastanawia Maroko, które dostało poparcie i pewne biznesy/gwarancje od Stanów i jeszcze zapowiedź gazowych biznesów z Izraelem. W czyim de facto imieniu przemówiło? I czy ten głos mówi o tym czego nie chcemy wiedzieć.

Veto? Maroko czuje mięte i praktykuje dyplomatyczną mimikre.

BTW Algeria [nie popłuczyny PCF decydują a generałowie po wyższych szkołach w Moskwie] zakręciła kurek na gazociągu przez Maroko.  Pytanie czy 'gwaranci' przesyłają bidokom w Maroku gaz? 

Hiszpania pokryła prawie w połowie, w roku 2021, swoje zapotrzebowanie na gaz ziemny z Algierii | Bild: SWR  notka z 1.3.2022