Błazen i reformacja
Historyja, jako Sowiźrzał sługą kościelnym został we wsi Budenstatu a jako się pleban w kościele splugawił
Zostawszy już Sowiźrzał mistrzem we wsi, śpiewać nie umiał tak, jako na mistrza przysłusza. Pleban stoi u ołtarza, ku mszy się przybierał, a Sowiźrzał za nim stał, poprawiając mu ubioru. I wtym ksiądz wiatru swego popuścił, że się po kościele rozszedł. Rzekł Sowiźrzał:
– Księże plebanie, taką-li ofiarę P[anu] Bogu czynicie a tym kadzidłem kadzicie?
Pleban odpowiedział:
– Co tobie do tego? Mój jest kościół, wolno mi w kościele czynić, co ja chcę a mnie potrzeba, i chociabym się wpojśrzód kościoła wypróżnił!
Sowiźrzał rzecze:
– Załóżmy się o jachtel piwa, jeśli to udziałać śmiecie.
Pleban k temu zezwolił i założyli się społem.
– Mniemasz – mówił pleban – iżem ja tak nie jest świeżym, abym tego nie dokazał a uczynić nie śmiał?
Obrócił się na stronę, tam brzemię swego żołądka złożył. Potym, wstawszy, rzecze:
– Otóż, panie mistrzu, masz! Azali-m nie wygrał na tobie jachtela piwa?
Sowiźrzał rzekł:
– Hej, księże plebanie, będziemy pierwej mierzyć, jeśli prawie we śrzodku, jakoście sami rzekli.
I mierzył Sowiźrzał, a ono daleko było od śrzodku. Tym fortelem Sowiźrzał wygrał jachtel piwa. Tu się kucharka dopiero gniewem mało nie roztargała i rzekła:
– Nie chcecie tego łotra pozbyć, aż wam wielką hańbę i też szkodę wyrządzi!
Tyle zapisano w rozdziale 12 Sowizdrzała.
Teoretycznie taka sobie anegdotka. Ale... fachowcy badający Eulenspiegla wyśledzili, że została ona wydrukowana znacznie wcześniej niż reszta księgi - oczywiście zmieniono dane osobowe, aby pasowały do nowych warunków. Jej autorem jest prawdopodobnie Philipp Frankfurter, wiedeński poeta żyjący w latach 1450-1511, który w 1480 roku w Augsburgu wydał cykl opowiadań pod nazwą Die geschicht und histori des pfaffen von Kalenberg , opowiadającej o życiu Weiganda von Theben, który około 1330 był proboszczem w wiosce Kahlenbergendorf pod Wiedniem.
Oczywiście Weigand von Theben to postać prawdziwa, również z branży. Nie był nigdy żadnym duchownym. Z zachowanych dokumentów wynika bowiem, że był on .... błaznem na dworze księcia Austrii, Ottona Radosnego (Fröchlich) z domu Habsburgów. W dokumentach z epoki Weigand występuje pod przydomkiem Pfaff von Kahlenberg. Jako ciekawostkę należałoby podać, że do dokumentów tych dotarł i opublikował je niejaki Fugger JJ w wydanej w 1668 roku w Norymberdze książce Spiegel der Ehren des Erzhauses Oesterreich.
Opis profanacji kościoła prócz książki o Sowizdrzale został również zamieszczony w Okręcie Błaznów Brandta, a także jest jednym z motywów poematu Der Pfaff von Kahlenberg niejakiego Anastasiusa Grüna, pod którym to pseudonimem ukrywał się Anton Alexander Graf von Auersperg, austriacki i słoweński polityk żyjący w latach 1806-1876.
Jeśli wiemy już choćby tylko z poprzedniej notki pt Jak wytresować błazna, że należy całą tę książkę o Sowizdrzale odczytywać symbolicznie, to otrzymamy dokładny opis przygotowań do reformacji, której dokonać mają sami ludzie Kościoła, odpowiednio podpuszczeni. I jak wiemy z historii to właśnie ludzie Kościoła, jak, np Jan Hus czy Macin Luter, takiej roli się podjęli.
A czy z własnej woli wybrali tę drogę, czy może zostali na nią umięjętnie wmanipulowani, to już jest sprawa drugorzędna. W propagandzie ówczesnej ważne bowiem było, aby przedsatwić całą reformację jako ruch wewnątrz Kościoła, broniący jego tradycji i właściwego depozytu wiary.
I jako kolejną ciekawostkę, na zakończenie notki, należałoby pokazać pomnik Proboszcza z Kahlenbergu znajdujący się w Wiedniu (niestety nie wiem kiedy powstał, ale styl wskazuje na XX wiek)
tagi: reformacja błazen
Pioter | |
20 października 2019 17:01 |
Komentarze:
Matka-Scypiona @Pioter | |
20 października 2019 17:29 |
Ach te błazny! Chyba byli wszędzie. Niedawno oglądałam film bbc o Piotrze Wielkim, który w 1691 roku powołał do życia Wszechblazenski i wszechpijacki synod glupcow i trefnisiow znany jako Wesola kompania albo Klub pijakow i rozpustnikow. Wyprawiały się tam skrajnie obsceniczne rzeczy, których głównym aktorem był sam car. Np stary nauczyciel cara został wyznaczony księciem papieżem i kierował pracami synodu w blaszanej czapce siedząc na beczce piwa. Były tam trefnisie, karly, olbrzymy, grubasy i tancerki (rosyjska werska RP Babinskiej). Wg narracji filmu synod stał się bardzo ważną częścią systemu wladzy. Pomógł Piotrowi ustanowić autokratyczne rządy, dzięki którym car uwolnil się spod wpływu ruskich rodow i uzyskał swobode przeprowadzenia kontrowersyjnych reform. Członkami synodu byli kupcy angielscy i holenderscy, dowódcy niemieccy, którzy szkolili wojsko Piotra, ruscy ministrowie i duchowni, którzy chcieli cieszyć się względami cara
Pioter @Matka-Scypiona 20 października 2019 17:29 | |
20 października 2019 18:16 |
Akurat Piotr Wielki był kimś, kto dokładnie te błazeństwa rozpoznał. W trakcie jego rządów z polskiego przetłumaczono Sowizdrzała na rosyjski i wydano pod tytułem Sovest' Dral, co tłumaczy się na polski jako Potargane sumienie.
Till Eulenspiegel to książka o tworzeniu imperium, a nie jakieś wiejskie opowiastki.
pink-panther @Pioter | |
20 października 2019 20:13 |
Wstrząsające. Wielkie dzięki,
Matka-Scypiona @Pioter 20 października 2019 18:16 | |
21 października 2019 05:40 |
Albo rozpoznal i postanowił być jego częścią albo błazny wybrały sobie cara. Nie wiem. Ma Pan rację co do książki. To nie komedia. To książka o budowie imperium.
A propos. ..może to zainteresuje Bettacola - jest róża, której nazwa brzmi Till Eulenspiegel. :)
qwerty @Pioter | |
21 października 2019 07:45 |
źródła, przyczyny, skutki - po dziś dzień
gabriel-maciejewski @Matka-Scypiona 21 października 2019 05:40 | |
21 października 2019 07:45 |
Czy przypomina różę Tudorów czy różę Lutra?
Pioter @gabriel-maciejewski 21 października 2019 07:45 | |
21 października 2019 07:59 |
To taka różyczka
ArGut @Pioter | |
21 października 2019 08:47 |
Jak pomnik powstał WSPÓŁCZEŚNIE to dla mnie znaczy, że parcie na reżyserię oddolnych ruchów w kościele nie przeminęło. Z podwórka mojej parafii. Miałem niedaleko ze trzy wspólnoty, które znalazły tą właściwą, jedyną drogę i po już ich nie ma. Ale ich sowizdrzalstwo pozostało bo ludzie wciągnięci w te działania pozostali. Jedni świadczą, że nie ma Chrystusa, poza Kościołem a inni mają wciąż sowizdrzalskie zapędy.
Matka-Scypiona @Pioter 21 października 2019 07:59 | |
21 października 2019 10:27 |
Dziękuję że mnie Pan wyręczyl. Chyba nie jest żadną z nich. Tamte są puste w środku a te niczym dorodne piwonie
betacool @Matka-Scypiona 21 października 2019 05:40 | |
21 października 2019 10:50 |
Tego nie wiedziałem. Ale projekt błazeńsko-sowizdrzalski żyje i ma się świetnie w tak wielu dziedzinach, że nie wiem, czy będziemy w stanie to wszystko ogarnąć.