-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Apolloniusz zdemaskowany

W Żywocie Apolloniusza z Tyany znajdujemy ciekawy opis jego pobytu w Rzymie. Opis, który w zasadzie demaskuje tego filozofa, jako agenta wywiadu obcego mocarstwa.

Otóż Apolloniusz, po wizycie w Idiach, gdzie złożył dokładne sprawozdanie dotyczące warunków prowadzenia handlu morskiego w Imperium Romanum, powrócił do kraju udając się najpierw do samego Gades. Niczego jednak o pobycie Apolloniusza w Gades nie wiemy, bowiem Filostratos poza zwiedzaniem tamtejszych świątyń nic więcej nam nie przekazał. Z Gades przez Syrakuzy udał się na Peloponez, gdzie jak wiemy pomagał jakiemuś młodzieńcowi wybrnąć z trudnej sytuacji życiowej. Oczywiście do tej pory możemy się łudzić, że Hindusów interesował wyłącznie handel z Rzymem.

Ale po pobycie w Grecji Apolloniusz udał się bezpośrednio do Rzymu. Uprzedzany, że Neron jest uczulony na jakichkolwiek filozofów, i że w samym Rzymie filozofów obowiązuje zakaz przebywania w mieście, ostentacyjnie on sam oraz jego świta, ubrali się w hinduskie stroje wykonane z bawełny (na której eksport Hindusi nałożyli embargo), gdzie: Wartownicy nie zadawali im żadnych pytań, tylko przyglądali się ze zdziwieniem ich ubiorowi, gdyż wyglądali dostojnie i w niczym nie przypominali żebraków. Te ostentacyjne wejście do Wiecznego Miasta natychmiast uruchomiło nadzór policyjny oraz wystawiło ich na prowokacje: Tam podszedł do nich tanecznym krokiem podpity człowiek o przyjemnym głosie, który krążył po Rzymie śpiewając pieśni Nerona i tym sobie zarabiająć, przy cyzm oskarżał o obrazę majestatu każdego, kto słuchał jego występów nieuważnie, albo nie chciał mu zapłacić. Skoro jednak prowokacja się nie udała, Apolloniusz został wezwany przez konsula odpowiedzialnego za rzymską tajną policję, Tigellinusa, i rozpoczęło się przesłuchanie:

"Co to jest za strój?" [...] "Czysty, nie pochodzi od żadnego stworzenia śmiertelnego"

"Na czym polega twoja mądrość?" "Na bożym natchnieniu i na znajomości tego, jak należy się modlić do bogów i składać im ofiary"

"A czy są, filozofie, ludzie nie mający o tym pojęcia?" "Wielu jest takich, a jeśli ktoś ma o tym wiedzę prawidłową, ten stanie się lepszy, jeśli mąż mądrzejszy powie mu, że myśli właściwie".

"Jak się modlisz przystępując do ołtarzy?" "Ja proszę by panowała sprawiedliwość, by nie łamano praw,by mędrcy byli ubodzy a pozostali zaś ludzie niech będą bogaci, jednak uczciwie"

"A czy sądzisz, że spełni sięto, o co prosisz?" "Na Zeusa. Łączę te wszystkie prośby prośby w jedną modlitwę i pochodząc do ołtarzy mówię: Bogowie, dajcie mi to, co jest dla mnie korzystne. Jeżeli zaliczam się do ludzi uczciwych, dostanę nawet więcej niż proszę, jeśli zaś bogowie umieścili mnie wśród złych, doświadczęczegoś przeciwnego i nie będę robił bogom wymówek, jeśli postępując nieuczciwie doznam zła"

"Możesz udać się do wszystkich świątyń, a ja polecę na piśmie kapłanom, aby cię przyjmowali i stosowali się do twoich wskazań" "A czy nie przyjmąmnie jeśli tego nie napiszesz?" "Nie powinni, bo to należy do mego urzędu" "Cieszy mnie, że taką władzę ma człowiek szlachetny"...

W zasadzie pierwsze przesłuchanie było tylko wstępem, do otoczenia ścisłym nadzorem policyjnym działalności Apolloniusza. Ten jednak wiedząc o tym unikał spotkań prywatnych i wyłącznie występował publicznie w rzymskich świątyniach. Jednak pewnego dnia, gdy akurat wystąpiło zaćmienie słońca, pozwolił sobie na komentarz "Coś wielkiego albo się stanie, albo się nie stanie" Akurat niedługo po zaćmieniu piorun uderzył w stół w pałacu cesarskim, w trakcie gdy Neron spożywał posiłek. Niewiele zresztą brakło aby uderzył akurat w samego Nerona. Tigellinus aresztował więc Apolloniusza i poddał go ponownemu przesłuchaniu:

"Jak rozpoznajesz demony i zjawy?" "Tak samo jak rozpoznaję morderców i ludzi bezbożnych"

"Czy przepowiesz mi przyszłość, jeśli o to poproszę?" "Jak mogę to uczynić nie będąc wieszczkiem?"

"Wszak to ty podobno powiedziałeś: Coś wielkiego się stanie, albo się nie stanie" "Masz rację. Nie był to jednak przejaw moich zdolności wierzbiarskich, ale raczej mądrości, jakiej bóg udziela mędrcom"

"Dlaczego nie lękasz się Nerona?" "Bo bóg, za którego przyzwoleniem Neron zwbudza strach, nakazał mi się go nie bać"

"Co myślisz o Neronie?" "Myślę o nim lepiej niż wy, gdyż waszym zdaniem powinien on śpiewać, moim zaś milczeć"

"Wynoś się. Przedstaw mi tylko kogoś, kto za ciebie poręczy" "A kto będzie ręczył za ciało, którego nie można skuć w okowy?"

"Idź gdzie chcesz! Jesteś zbyt silny, być pozostawał pod moją władzą".

Tak więc Filostratos przekazał nam wyłącznie rozmowę dwu inteligentych ludzi, nawet można by powiedzieć, że była to rozmowa filozofów. Ale w rzeczywistości rozmawiali ze sobą dowódca tajnej policji Rzymu oraz agent wywiadu Indii. Przy czym obaj dokładnie znali swoje role i każdy z nich próbował ugrać coś dla sił, które reprezentował. Ciekawe jest w tej rozmowie to, że Apolloniusz wyraźnie dawał znać Tigellinusowi, że hinduska siatka wywiadowcza w Rzymie obejmuje świątynie oraz same rzymskie służby specjalne, Tigellinus zaś próbował ugrać dla siebie jakieś gwarancje wobec coraz bardziej widocznego parcia na wymianę osoby zasiadającej na cesarskim tronie. Obaj rozmówcy zresztą doskonale sobie zdawali sprawę, że to nie żadni bogowie ingerowali w obiad Nerona, a próbowano go tylko wystraszyć jakimś odpalonym ładunkiem saletry.

Wkrótce zresztą zmiany się dokonały, poczynając od buntu Windeksa, a kończąc na wyborze Galby na cesarza i uznaniu przez senat Nerona wrogiem Rzymu.

Ale demaskacja dokonana przy tej okazji przez Apolloniusza została przez rzymskie służby specjalne zapamiętana. To dlatego właśnie cesarzowa Julia Domna nakazała Filostratosowi spisanie Żywota Apolloniusza z Tyany, które profani uznali wyłącznie za dzieło filozoficzne. Dlatego również w późniejszym czasie Rzym zwrócił się w stronę chrześcijaństwa - skoro cała kasta kapłańska Imperium Romanum została w zasadzie przejęta przez wrogie imperium to należało w jakiś sposób dokonać jej całkowitej wymiany. Należało przy tym także odrzucić całkowicie przesiąknięte indyjskimi ideami różnego rodzaju filozofie. I wybrać narzędzie (lub też stać się nim), które ponownie zezwoli na ekspansję. A taką możliwość dawało wówczas wyłącznie chrześcijaństwo.



tagi: indie  filozofia  apolloniusz  imperium romanum 

Pioter
15 kwietnia 2024 18:59
12     914    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @Pioter
15 kwietnia 2024 19:03

Miał lepsze juju po prostu...a ci podpici ludzie o przyjemnych głosach, jaka to jest głęboko sięgająca w przeszłość tradycja

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 15 kwietnia 2024 19:03
15 kwietnia 2024 19:13

Tak. Znacznie większe cojones od szefa tajnej policji. Zresztą ten ostatni był raczej przyzwyczajony do tego, że filozofowie budują kanał koryncki, a nie włóczą się po Rzymie i udają dyplomatów, którymi przecież nie są. Każdy inny na miejscu Apolloniusza już by wisiał na krzyżu za sam fakt ubierania się niezgodnie ze swoim statusem społecznym.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter
15 kwietnia 2024 22:28

Aż się nie chce temu zaufać.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować


OjciecDyrektor @Pioter
15 kwietnia 2024 23:26

Zarąbista notka!! Potwierdza moją hipotezę, że Nerona nie zabito za terror i "okrutność".

Ciekawy wniosek z tą głębiką infiltracją rzymskiego  stanu kapłańskiego - przyjęcie chrześcijaństwa miało więc cele i pobudki czysto utilitarne. Oczywiście to nie umniejsza zasług świętych Kościoła Katolickiegi. Po prostu Bóg w swych planach ekspansji posługuje się wszelkimi okolicznościami przyrody...:). I to jest piękne!

Najbardziej mnie się podobała odpowiedź na pytanie "Dlaczego nie boisz się Nerona?"  Taka przebiegła "zastawka"....:). Dlaczego się nie boję Rosji? Bo "bog", który pozwolił Rosji na zastraszanie, powiedział mi, żebym się jej nie bał...:).

Znaki na niebie są cały czas wykorzystywane do perswazji politycznej. W 1997 była widoczna gołym okiem kometa i akurat rok później zrobiony ostry kryzys azjatyckich "tygrysów". Korea się wybroniła, bo miała te swoje czebole (mimo, że to one były właśnie przedmiotem ataku). Tajwan się na coś zgodził, ale na co? Nie wiem. Singapur podpisał cyrograf z Olimpijczykami w zamian za ochronę. Rok później Chiny przyłączyły Hong-Kong, nie zgadzając się na kolejną 100-letnią dzierżawę. Ot taki "zbieg okoliczności"  A jeszcze tak zupełnie przypadkiem po tej komecie Putin przejął władzę w Rosji. 

Więc ten "sylwester" w Rzynie zaraz po zaćmieniu słońca, to pryszcz. Aha - w USA było niedawno (dwa tygodnie temu?) zaćmienie słońca. Czy i w Biały Dom gruchnie piorun?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 15 kwietnia 2024 23:26
16 kwietnia 2024 03:57

Wniosek wyciągnięty z faktu, że Apolloniusz wszędzie gdzie się tylko udawał, zaczynał swoją działalność od poprawianie sposobów sprawowania kultu religijnego.

Od czasów Nerona do Konstantyna Wielkiego minęło około 250 lat, Tak więc wymiana kadry kapłańskiej w Rzymie nie nastąpiła natychmiast. To trwało, a i tak ostatecznie do dokonania skutecznych zmian potrzebni byli nawróceni barbarzyńcy, nawet ariańscy Ostrogoci. Szybko natomiast następowały zmiany polityczne.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @MarekBielany 15 kwietnia 2024 22:28
16 kwietnia 2024 04:21

NIe ma takiej potrzeby. To tylko moja interpretacja antycznego dzieła.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @OjciecDyrektor 15 kwietnia 2024 23:26
16 kwietnia 2024 05:48

Już gruchnął. W styczniu 2022. 

zaloguj się by móc komentować


OjciecDyrektor @Pioter 16 kwietnia 2024 03:57
16 kwietnia 2024 07:32

Czyli zawsze trzeba zwracać uwagę na tych "reformatorów" kultu religijnego, bo to agenci jednych lub drugich gangsterów. I zawsze od tego zaczynała się próba przejmowania państw. 

I myślę, że te "reformy" kultu katolickiegi z końca lat 60-tych XXw jak i ich obecna kontynuacja musiałyby być dziełem tych współczesnych Apolloniuszy.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 16 kwietnia 2024 06:25
16 kwietnia 2024 07:34

Tak..to był ten sam "piorun" co trafił obok Nerona. I co najciekawsze zrobiła to ta sama organizacja, czyli Olimpijczycy...no ale w końcu Zeus ciska czasem piorunami. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter 16 kwietnia 2024 06:25
16 kwietnia 2024 20:48

Na Capitolu jak najbardziej w styczniu'2022. Tyle że po taniości, bez pirotechniki. Wystarczyła naćpana hołota i kilku Appoloniuszy z Waszyngtonu. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować