-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Alchemia dusz

Wśród wielu różnych seriali dostępnych na Netflixie jeden mnie wciągnął dość mocno. Być moze dlatego, że jest to rodzaj koreańskiej baśni, a być może dlatego, że opowiada o sprawach jak najbardziej aktualnych i poważnych. To właściwie nawet chyba jest zaszyfrowany podręcznik działalności kontrwywiadu.Mowa o serialu pod polskim tytułem "Alchemia dusz". Akcja dzieje się gdzieś w historyczno/fantastycznej Korei, gdzie obok dworu królewskiego działa kilka różnych klanów magicznych, których zadaniem jest ochrona poszczególnych fragmentów rynków. Jeden zajmuje się lecznictwem, inny ochroną magicznych artefaktów, jeszcze inny dalekim transportem. A najważniejszy, który miał zajmować się ochroną przed czarną magią, został podzielony na dwa niezależne klany - wyłączono z niego po prostu ochronę dworu królewskiego.

Do tego na głównego bohatera wybrano chłopaka, który wprawdzie pochodzi z najbogatszej i najważniejszej w Korei rodziny, ale po wyrzuceniu przez 13 mistrzów (czyli szefów tych klanów), nie ma żadnej szansy poznać jakiejkolwiek przydatnej wiedzy.

Aha. Głównym motywem serialu jest opanowana przez niektórych magów możliwość "zamiany dusz" pomiędzy ludźmi. I dzięki temu sprawują oni faktyczną kontrolę nad całym państwem. W trakcie zapoznawania się z fabułą serialu dowiadujemy się bowiem, że takie "marioszki" są nie tylko w każdym klanie (często na eskponowanych stanowiskach) ale również na dworze królewskim w bliskim otoczeniu samego władcy. Co wiecej nawet szef ochrony pałacu jest właśnie taką matrioszką.

A co z tym wszystkim ma wspołnego nasz główny bohater? Otóż poznaje on kogoś, kto musiał dokonać podmiany w drugą stronę - pewna czrodzejka i zabójczyni (Naksu) musi się ukrywać w ciele skromnej służącej. Zgadza się więc uczyć naszego bohatera magii w zamian za ukrycie tożsamości, ale po jakimś czasie młodzi się w sobie zakochują. W końcu serial miał być romansem w świecie fantasy.

Bohater uczy się więc (przy dyskretnej pomocy jednego z mistrzów) i zaczyna wykorzystywać swoją wiedzę w walce przeciw szefowi ochrony pałacu (które to stanowisko dziedzicznie przypadała rodzinie bohatera). Wtedy odkrywa rozmiary spisku i wielkość instalowanej od dwustu lat sieci. Powoli odkrywa także nie tylko osoby, które zostały podmienione, ale także metody podmiany czy wżeniania się agentów wroga w starożytne magiczne rody.

No więc właśnie. Nagle bowiem okazuje się, że nie jest to wcale serial o miłości czy o świecie fantazy. Jest to bowiem instruktarz kontrwywiadu o tym jak należy postępować w sytuacji głębokiego spenetrowania państwa przez obcy wywiad. W sytuacji, gdy nie można liczyć na nikogo, a powołane do ochrony władzy służby okazują się być nie tyle nieprzygotowane do działania, czy sabotowane od środka, a w sytuacji, gdy okazuje się, że kierujący tymi służbami sam jest centrum decyzyjnym obecnego wywiadu. Do tego nie można wogóle działać otwarcie, a należy prowokować pewne wydarzenia, czasami nawet przegrywając wszystkie bitwy.

Polecam ten serial wszystkim na nadchodzące deszczowe wieczory. Ogląda się go miło, a gdy wie się o tym co napisałem, człowiek zaczyna sięzastanawiać jak bardzo Korea Południowa nasycona jest takimi matrioszkami pozostawionymi jeszcze z czasów chińskiej, japońskiej, radzieckiej czy amerykańskiej okupacji tego kraju. A później przychodzą inne myśli .....



tagi: korea  kontrwywiad  serial  fantasy 

Pioter
2 września 2023 12:25
6     1531    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Matka-Scypiona @Pioter
2 września 2023 15:06

W filmach przemyca się nieprawdopidobna ilość informacji, ale widz nie zwraca na to uwagi. Dopiero jak coś się wydarzy, to zaczyna rozumieć. Ale to jest ale grono. Niestety. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter
2 września 2023 17:24

Wżenianie się w starożytne, magiczne rody jest najlepsze...

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Matka-Scypiona 2 września 2023 15:06
2 września 2023 20:20

Tak. One nie są nagrywane w tym celu, który jest deklarowany.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 2 września 2023 17:24
2 września 2023 20:24

Są i inne dobre wątki. W jednym z koreańskich seriali urządzono "polowanie na potwory" - po prostu wraz z nastaniem ery Joseon wycięto w pień całą szlachtę chińskiego pochodzenia. Bardzo drastyczny, ale jednak skuteczny sposób na zapewnienie trwałości nowej władzy.

A starożytne magiczne rody występują i u nas. Nie trzeba się w nie jednak dziś wrzeniać, wystarczy się umówić na herbatkę i puścić to później na kanale YT. Magia sama spływa na współbiesiadników.

zaloguj się by móc komentować

emirobro @Pioter
3 września 2023 22:06

Zamiana dusz przypomina mi nie tylko matrioszki i przywiezionych przez sowietow agentow (ze nowymi nazwiskami) ale i stara wiare w dybuki, ktorym poswiecono troche ksiazek i filmow.

W roku 2015 ogladnalem film Krzysztofa Kopczyńskiego, "Dybuk. Rzecz o wędrówce dusz", podczas 55. Krakowskiego Festiwalu Filmowego, gdzie został nagrodzony Srebrnym Lajkonikiem za Najlepszy Polski Film Dokumentalny.

Warto ogladnac ten film i przeczytac wywiad z rezyserem: https://www.polishdocs.pl/pl/wywiady/2663/miedzy_dwoma_swiatami_rozmowa_z_rezyserem_filmu_dybuk

Jak postepwac z dybukami?  Co autor to inna rada.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @emirobro 3 września 2023 22:06
5 września 2023 06:08

Schemat tworzenia takich matrioszek jest stary. I znany na całym świecie. To nie tylko żydowskie legendy o dybukach, ale nawet człowiek w żelaznej masce.

Podmieniano jedną osobę ze świecznika na inną, w miarę podobną, która pojawiała się czasem po kilku latach od zaginięcia. Kimś takim był na pewno Dymitr Samozwaniec.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować