-

Pioter : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie są w stanie zmienić tego co już się stało, stworzyli historyków.

Afera Amber Gold

Pora połączyć kilka wątków w miarę sensowną całość.

Po pierwsze słowo amber pochodzące z łaciny i oznaczające bursztyn. Słowo używane prawie na całym świecie przez końcowych obiorców tego towaru. Na całym świecie, a więc również w drawidyjskich Indiach, gdzie np w tamilskim zapisuje się dziś jako அம்பர் a odczytuje ampar. Jedynie w Grecji nazywano go eletkron, a tam, gdzie był wydobywano stosowano nazwę jantar lub bursztyn (Bärnstein=niedźwiedzi kamień).

Po drugie złoto, które na północy wydobywają Gryfy, to właśnie jest ten niedźwiedzi kamień. Był on sprzedawany w cenie złota, prawie 1:1, a wykorzystywany był przede wszystkim (jak wmawiają nam dziś historycy archeolodzy) jako ozdoba, a może też jako lekarstwo czy półprodukt do produkcji kosmetyków.

Po trzecie słowo வெண்டேன் w języku tamilskim (czytane jako Venten) tłumaczy się na polski jako sprzedane.

I po czwarte. Znamy wyłącznie relacje pośredników tego handlu - Fenicjan, Greków Sumerów czy Persów. Nie mamy żadnych danych pochodzących od Wenedów, ani też nie potrafimy jeszcze odczytać treści pozostawionych nam przez drawidyjskich twórców cywilizacji Harappy. Ale widzimy z poszlak, że handel bursztynem z Indiami był ważną gałęzią gospodarki ludów Morza Bałtyckiego.

Popaptrzmy teraz do Encyklopedii Powszechnej z 1860 roku

Bursztówka ob Grusza Bursztyn Succinum ciało kopalne uważaue dawniej za mineral obecnie powszechnie za produkt roślinny który do żywic zaliczają Pochodzi on zapewne z drzewa należącego do rodziny szyszkowych Coniferae które przewrotów zaszłych na ziemi zaginęło Ze bursztyn pochodzi z cza które poprzedziły ostateczne ukształtowanie ziemi przekonywają o tém w massie jego napotykane które są różne od obecnie żyjących a za po jego roślinném przemawiają ślady roślin przy nim napotykane Odróżniają dwa gatunki bursztynu kopalny i wyrzucany przez morze Bursztyn ogólności jest twardy kruchy odłam ma muszlowy daje się łatwo obrabiać polerować zwykle przedstawia bryły przezroczyste koloru żółtego rozmaitych odcieni aż do czerwono brunatnego czasem białe i nieprzezroczyste Cena jego zależy od wielkości sztuk najwyżej jest ceniony biały mleczysty i zielonawy czyli tak zwanego kapuścianego koloru C g 1,065 Nie ma smaku ani zapa za ogrzaniem topi się i wydaje parę olejku żółtego aromatycznego zapachu czém zmienia się w składzie swoim i własnościach pali się płomieniem przy czém wydaje gazy nieprzykrego zapachu poddany suchej destyllacyi daje zapalne produkta oleiste głównie węglowodory i kwas bursztynowy Je żeli destyllacyja nie została ukończoną w takim razie w retorcie pozostaje massa ciemno brunatna zwana kolofoniją bursztynową Colophonium succini która się używa na lakiery ciemne jako rozpuszczalna w alkoholu i olejach Przez potarcie tkaniną wełnianą stając się elektrycznym przyciąga drobne cząstki papieru it p W wodzie jest nierozpuszczalny w alkoholu eterze olejkach lotnych rozpuszcza się częściowo Kwasy słabe nie wywierają nań ża dnego działania kwas azotny na ciepło rozkłada go Według Berzelijusza bursztyn składa się z oleju lotnego kwasu bursztynowego dwóch gatunków ży wicy rozpuszczalnej w eterze i alkoholu i ciała nierozpuszczalnego bitumicz nego które największą massę bursztynu stanowi Bursztyn kopalny znajduje się w pokladach gliny węgli kamiennych brunatnych it p w bardzo wielu miejscowościach jak w Ameryce północnej Syberyi w Anglii Hiszpanii Hol landyi Sycylii we Francyi Szwecyi Szwajcaryi Saxonii najobficiej w Prusiech w wielkiem księstwie poznańskiém nad brzegami Wisły i Narwi w oko licach Ostrołęki Białegostoku około Brześcia litewskiego okolo Dąbrowicy na Polesiu wołyńskiém na Żmudzi w Kurlandyi Inflantach Najpiękniejsze kawałki bursztynu bywają wyrzucane przez morze Baltyckie na brzegi około Piławy hafu Kurlandzkiego Fryszhafu Pomeranii gdzie go na brzegach zbierają lub sieciami łowią w morzu wzburzoném Znajduje się także bursztyn po jeziorach i rzekach od morza odległych Kromer wspomina o bursztynach znajdujących się w jeziorze Loutry w biskupstwie warmijskiém według świadectwa Rzą czyńskiego z jeziora lubikowskiego w poznańskiém wydobyto sieciami sztukę bursztynu z której połowy elektor brandeburgski stolik zrobić kazał Narusze wicz wspomina o bursztynach znajdowanych w rzece Horyniu i jeziorze wygonowskiém a trafia się także w małych jeziorach na Litwie Nie ulega wątpliwości że bursztyn znany był w najodleglejszej starożytności Homer wspomina o̟ nim nazywając go elektron Grecy otrzymywali go zapewne od Fenicyjan Že go dostawano z nad brzegów Prus świadczą o tém Diodor sycylijski a także Tacyt i Plinijusz Pod panowaniem Krzyżaków handlem bursztynu odznaczali się mieszkańcy Lubeki a później Gdańsk i Królewiec z tego względu zasłynął ztąd przez ręce Ormijan szedł do Turcyi Persyi a nawet do Chin i Indyj W XVII wieku bursztyn stanowił dochód korony pruskiej mieszkańcy albowiem obowiązani byli znajdowany bursztyn oddawać władzy najbliższej przekracza jący ten przepis nietylko więzieniem ale nawet śmiercią karani bywali Przed upowszechnieniem w Europie dyjamentów i drogich kamieni bursztyn był bardzo poszukiwany i używany na ozdobę ołtarzy i ubiorów zachowują się jeszcze jako osobliwości rozmaite wyroby z bursztynu większych wymiarów jak ko lumny krzyże kandelabrý i różne naczynia W Gdańsku słynął wyrobami tego rodzaju Mukiert który za dokładne przedstawienie zwycięztwa nad Turkami przez cesarza Leopolda I summą 20,000 talarów został wynagrodzony Dzisiaj najwięcej słyną z wyrobów bursztynowych Królewiec Gdańsk Catania w Sycy lii i Konstantynopol Oprócz tego bursztyn używa się na lakier w aptekach do otrzymywania rozmaitych preparatów handlujący zaś futrami mają nim podku rzać kosztowniejsze futra tudzież do kadzenia za pomocą kwasu azotnego otrzymują z niego sztuczne piżmo Moschus artificialis jedna zaś część ta kiego piżma rozpuszczona w 8 częś alkoholu daje sztuczną tynkturę piżmową tinctura moschi artificialis używaną w farmacyi.

oraz jeszcze jedno hasło z tej samej encyklopedii

Bursztynowy kwas CH O Otrzymuje się drogą suchej destyllacyi bur sztynu produkta destyllacyi wyciska się w bibule i gotuje z kwasem azotnym który nienaruszając kwasu bursztynowego zniszczy inne ciała przy nim będące pozostałość rozpuszczona w wodzie po odparowaniu daje kryształy kwasu bur sztynowego Najłatwiej otrzymuje się poddając fermentacyi mieszaninę jablka nu wapna seru i wody przez co tworzy się bursztynian wapna który rozło żywszy kwasem siarczanym oddzieli się kwas bursztynowy który oczyszcza się za pomocą węgla zwierzęcego i przez krystalizacyję Kwas bursztynowy pierwotnie znaleziony został w bursztynie lecz znajduje się także w niektórych roślinach jak Lactuca virosa it d niekiedy w węglach kamiennych brunatnych a Gorup Besanez znalazł go w śledzionie bydła rogatego iw gruczole tarczowym cielęcia Krystallizuje w słupy bezkolorowe bez zapachu smaku kwaś nego nie zmieniające się na powietrzu łatwo rozpuszcza się w wodzie trudniej w alkoholu najtrudniej w eterze Sole kwasu bursztynowego ogrzewane do 200 po większej części nie rozkładają się Bursztyniany alkalijów magnezyi niklu kadmu manganezu łatwo rozpuszczają się w wodzie inne trudno albo wcale są nierozpuszczalne użycie ich bardzo ograniczone Tak zwana sól bursztynu lotna Sal succini volatile używana w farmacyi jest mieszaniną kwasu bursztynowego i olejów przypalonych powstających przy destyllacyi su chej bursztynu Eter bursztynowy jest cieczą bezfarbną nierozpuszczalną w wodzie

Dodajemy do tego informacje zapisane przez antycznych pisarzy, że w Prusach bursztynu jest tak dużo, że palono nim w ogniskach, a otrzymamy opis procesu technologicznego w którym przerabiany jest właśnie bursztyn (a nie spalany).

Tak więc jakaś zapomniana technologia, w której bursztyn był niezbędnym składnikiem istniała w antyku. Pytanie tylko czego ona dotyczyła. Sam bursztyn bowiem średnio nadaje się do wykorzystania militarnego - żeby mógł powstać ogień grecki prócz bursztynu potrzebne są jeszcze minimum olej skalny i saletra potasowa. Przy czym o ile potas można było pozyskać ze spalania drewna w pobliskich lasach, to już olej skalny trzebaby sprowadzać aż z Mezopotamii albo Arabii, a przez to średnio się to nadaje na tajną recepturę. Chyba, że zastąpi się go jakimś naturalnym składnikiem, np olejem lnianym, który jest najłatwiej palnym olejem roślinnym.

Wyjaśniałoby to też fakt, że Wenedowie/Słowianie woleli ubrania lniane od tych z wełny owczej. I tak samo wyjaśniałoby dlaczego religijne zakazy kazały Hindusom nosić bawełniane stroje, a do tego istniał całkowity zakaz eksportu nasion oraz materiałów bawełnianych.

Tak więc trop zaproponowany przez Ojca Dyrektora w zasadzie jest dobry. Jest tylko jeden mały problem. Jak uchronić tajemnicę produkcji tych mieszanek zapalających, przed pośrednikami? Czy wystarczyło im wmówić, że te ogromne ilości bursztynu idące karawanami do Indii to tylko dla celów aptekarskich czy jubilerskich?

A może jednak trzeba było zamknąć Atlantyk i Ocean Indyjski, wówczas zwany Morzem Czerwonym dla możliwości żeglugi postronnych?



tagi: handel  indie  bursztyn  wenedowie  militaria 

Pioter
2 czerwca 2024 09:05
57     2702    12 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Alfatool @Pioter
2 czerwca 2024 09:24

W Grecji, a później w Rzymie wytwarzano też pierwsze farby olejne. Zachował się opis Theophilusa, podający przepis na przygotowanie lakieru z bursztynu gotowanego w oleju lnianym.

Może chodziło także o substancje chroniące okrętowe drewno.

zaloguj się by móc komentować


Gotoxy76 @Pioter
2 czerwca 2024 09:31

Bursztynowy niedźwiadek odkryty w Słupsku podczas eksploatacji złóż torfu w 1887 roku. Datowany na 9600 p.n.e. — 4100 p.n.e.. (wg. Muzeum Narodowego w Szczecinie).  

 

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @Alfatool 2 czerwca 2024 09:24
2 czerwca 2024 09:36

Skład farby mniej więcej jak receptura tu typowana na smoczy ogień.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Alfatool 2 czerwca 2024 09:24
2 czerwca 2024 10:13

Taki lakier kiedyś robiłem dla znajomego artysty malarza. Do technicznych zastosowań i przeróbki bursztynu na różne ciekawe substancje raczej nie używano szlachetnego surowca pochodzenia bałtyckiego skoro podlejsze wizualnie odmiany występowały i wystepują nadal dość powszechnie w Świecie, a skład chemiczny mają taki sam.

 

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @Pioter
2 czerwca 2024 10:23

"Po trzecie słowo வெண்டேன் w języku tamilskim (czytane jako Venten) tłumaczy się na polski jako sprzedane."

Jeśli wolno zapytać - jak to się łączy w sensowną całość z innymi zagadnieniami poruszonym w tym wpisie?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Alfatool 2 czerwca 2024 09:24
2 czerwca 2024 11:12

Raczej użyto by do tego smoły lub dziegdziu, uzyskanej z destylacji drewna. Bustrzynu na to chyba szkoda. Natomiast lakierowanie ozdobnych il luksusowych elementów umeblowania jak najbardziej.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @jan-niezbendny 2 czerwca 2024 10:23
2 czerwca 2024 11:15

Wolno zapytać. To (moim zdaniem) końcówka szlaku handlowego - jedna z dwu. I to szlaku starszego niż aryjski podbój Indii. Pytanie teraz CO dostarczali Drawidowie nad Bałtyk, bo odbierali stąd najprawdopodobniej bursztyn.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Pioter
2 czerwca 2024 11:42

U lelewela jest fragment o Erydanie (Wisła), która jest początkiem oceanu, a potem wspomina lud zwany Hyperborejami, o którym Scytowie nie chcieli mówić, a który przekazywał sąsiadom, a ci swoim sąsiadom ukryte w słomie ofiary. Po drodze też są zgony przewoźników. A jakże! Ale pierwsze słyszę, żeby ofiary tak skrzętnie ukrywano przed ciekawskimi i wywozono w dalekie strony. Ofiar się nigdzie nie wywozi! Może tak transportowano cichcem bursztyn? 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
2 czerwca 2024 12:11

Skoro za bursztyn ołacono jak za złoto, to on MUSIAŁ być używany do celów militarnych, do jakiś cudownych bron8, srodków pirotechnicznych itp. A może nawet do produkcji szczególnego rodzaju srali (Hindusi to metalurgia).

Nie wiemy do czego konkretnie, bo to była top secret  receptura. Ale cena wywindowana ro granic złota mówi sama za siebie i będę się upierał, że bursztyn miał znaczenie takie, jak dziś metale ziem rzadkich - zwłaszcza ten bałtycki.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
2 czerwca 2024 12:45

Poza tym nie wiemy, co było potrzebne do produkcji ognia greckiego, bo zwyczajnie nie znamy jego receptury - tzn. jest ona skrywana. Wiemy, że ta nron byla uzywana przez Bizancjum jeszcze kilka wiekow po podbiciu przez ich wrogow Mezopotamii, a ta była wczesniej pod władza Persji - tez wroga Bizancjum. Tak wiec olej skalny chyba nie byl niezbedny albo Bizantyjczycy mieli jakies inne źródło dostaw.

Tego bursztynu zużywano dużo, wiec na pewno słuzyl do produkcji i to produkcji przedmiotow strategicznych - bo cena zawrotna. Na ozdoby cxy lekarstwa az tak wiele by nie płacono. Sorry, ale gdy kobieta ma do wyboru zloto lub bursztyn, to zawsze wybierze zloto. Wiec po co zrównywac cene bursztynu ze zlotem?

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @OjciecDyrektor 2 czerwca 2024 12:11
2 czerwca 2024 12:46

Może ekstremalne ceny uzyskiwały tylko najlepsze okazy, a reszta "szła po pięć za kilo"?

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @OjciecDyrektor 2 czerwca 2024 12:11
2 czerwca 2024 12:55

Cena nie świadczy o tym, że był stosowany do celów militarnych, ale też nie mówię że nie. Trzeba byłoby bardziej zgłębić ten temat.

Przykładowo takie diamenty osiągają wysokie ceny, ale nie ze względu na ich przydatność przemysłową bo te przemysłowe są stosunkowo tanie. Oczywiście noże i materiały ścierne diamentowe i z dodatkiem diamentów są bardzo drogie, ale to te wyjątkowe okazy diamentów przerabiane na brylanty są nieporównywalnie najdroższe.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Matka-Scypiona 2 czerwca 2024 11:42
2 czerwca 2024 13:03

Hyperboreja leżała nad Bałtykiem. A zapominamy jeszcze, że tym samym szlakiem szło żelazo rodzime z Grenlandii - prawdopodobnie do Ariów, bo drugie miejsce występowania żelaza rodzimego - pustynie Namibii, było opanowane przez Drawidów.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 2 czerwca 2024 12:11
2 czerwca 2024 13:05

Zaskoczę Cię, ale bursztyn bałtycki to nie żywica sosnowa, a w większości modrzewiowa. A tak się składa, że próbując w XVIII wieku uzyskać stal damasceńską (akurat w moim miasteczku miało to miejsce) używano jako katalizatora gałązek modrzewiowych.

Bursztyn do pirotechniki się raczej nie nadaje - nie wybucha, a po prostu się spala.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @chlor 2 czerwca 2024 12:46
2 czerwca 2024 13:08

Do celów technologicznych używano akurat raczej pyłu czy drobnicy. To i tak trzeba było przetopić (skoro jest mowa w źródłach o paleniu bursztynem w ogniskach). Te większe bryły to były tylko na pokaz jako oznaka bogactwa.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 2 czerwca 2024 12:45
2 czerwca 2024 13:22

Co do ognia greckiego. Takie same właściwości jak olej skalny posiada także oliwa z oliwek. Tak więc problem jest w miarę rozwiązywalny, tym bardziej, że czytamy w źródłach o wylewaniu oliwy na wzburzone morze.

Co do użycia oleju skalnego, to zachowały się receptury asyryjskie oraz opisy zastosowania takich przygotowanych materiałów w rodzaju napalmu.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Pioter
2 czerwca 2024 14:19

"Bärnstein=niedźwiedzi kamień". Raczej to przekręcona nazwa, powinno być brennstein (płonący kamień). Różne plemiona germańskie różnie to wymawiały i w końcu znalazły tego rzekomego niedżwiedzia w nazwie.

 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 2 czerwca 2024 13:22
2 czerwca 2024 14:45

Czyli był niezbędny komponent do wyrobu najlepszej jakosci broni - trn bałtycki bursztyn. Czyli wszystko gra i jesteśmy w siodle...:). A że tajniki tej technologii mogły być wykradzione przez konkurencję, to o ten bałtycki bursztyn się zabijano i to dosłownie. I nieważne przy tym jakiej narodowości zbirów do tej brudnej roboty wynajmowani, bo wiadomo, ze musieli być to najlepsi. Tu raczej nie oszczędzano z wydatkami. I trup słał się gęsto.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @chlor 2 czerwca 2024 14:19
2 czerwca 2024 14:48

Możliwe, że ta nazwa wzięła wię stąd, że robiono naszyjniki z bursztynu, zapalano je i wkładano na szyję ofiary, śmiałka, najemnika po przegranej bitwie. Takie tortury były chyba bardzo popularne. W każdym u wikingów to było takie powszechne "hobby".

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
2 czerwca 2024 14:54

Skoro bursztyn "tylko" płonął, to mógł byc używany jego proszkowa wersja do starożytnych miotaczy ognia. I to w dodatku na morzu, w walkach flot, bo nie gasł tak od razu w kontakcie z wodą. A flota była najważniejsza. A więc zniszczenie floty przeciwnika też było najważniejsze. Cały czas zadaję sobie pytanie: kto to eymyślił i dlaczegi, aby smoki ziały ogniem? W końcu miały kły, pazury, siłę mięsni, były ogromne...po co jeszcze ten ogień? Tak więc tu musiał być znak odstraszania - coś jak posiadanie broni nuklearnej.

Miał więc bursztyn bałtycki podwójne zastosowanie militarne.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @OjciecDyrektor 2 czerwca 2024 14:54
2 czerwca 2024 14:55

Miał podwójne zastosowanie militarne...ehhh...głody jestem i zjadam wyrazy.

zaloguj się by móc komentować

Art @OjciecDyrektor 2 czerwca 2024 14:55
2 czerwca 2024 15:06

Nie tylko zjada Pan wyrazy,ale i za szybko pisze:

"do produkcji szczególnego rodzaju srali (Hindusi to metalurgia)."

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Art 2 czerwca 2024 15:06
2 czerwca 2024 15:19

Zgadza się...:). Ale tego "srali" juz nie wyjaśniałem w kolejnym komentarzu, bo skoro wspomniałem o metalurgii, to dla szanownych Nawigatorow ta omyłka pisarska jest łatwa do odgadnięcia...:). Tłumaczę tylko te "trudniejsze" przypadki..:). 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Art @OjciecDyrektor 2 czerwca 2024 15:19
2 czerwca 2024 16:11

Ja też to odczytuję prawidłowo,tylko to brzydko wygląda.Ja bardzo lubię Pańskie wpisy-są baaardzo optymistyczne.Przeraża mnie tylko pańska dieta.

zaloguj się by móc komentować

zkr @OjciecDyrektor 2 czerwca 2024 12:11
2 czerwca 2024 16:22

> Skoro za bursztyn ołacono jak za złoto, to on MUSIAŁ być używany do celów militarnych,

Kolega prawdopodobnie dobrze kombinuje.
W hasle
https://en.wikipedia.org/wiki/Greek_fire

mamy:

"historians speculate it may have been made by combining pine resin, naphtha, quicklime, calcium phosphide, sulfur, or niter."

dalej mamy znowu watek zywicy sosny:

" This fire is made by the following arts: From the pine and certain such evergreen trees, inflammable resin is collected. This is rubbed with sulfur and put into tubes of reed, and is blown by men using it with violent and continuous breath. Then in this manner it meets the fire on the tip and catches light and falls like a fiery whirlwind on the faces of the enemies."

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @zkr 2 czerwca 2024 16:22
2 czerwca 2024 16:45

No skoro są opisy, że trn grecki ogień płonął na wodzie, to 9d razu skojarzyłem to z wynalazkiem łuczywa, czyli z żywicą. Przy stosowaniu tego nawet nie trzeba zbytnio celować w okręt - w6starczy puścić  ognistego "pawia" przed dziub...okręt wpływa na płonace morze i zacxyna się palić kadłub. A że to jest lepkie, więc przykleja się do kadłuba. 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Art 2 czerwca 2024 16:11
2 czerwca 2024 16:48

Nie ma edycji komentarzy i co się napisze, tego nawet siekierą się nie wyrąbie...:). To nie moja wina że literka "r" jest tuż obok "t". Czasem nie trafię w punkt i wtedy jest tak nieapetycznie...język polski zupełnie jest nieodpowiedni do klawiatury typu "qwerty"

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 2 czerwca 2024 14:54
2 czerwca 2024 19:15

Pytanie tylko jakich flot. Z opisów wiemy, że Wenedowie budowali okręty z dębu, a Fenicjanie z cedru. Te drewna różnie się zachowują. Np cedr płonie znacznie lepiej, z racji tego, że do drzewo żywiczne.

Czyżby pośrednicy mieli specjalnie dobierane technologie morskie, żeby nie próbowali się buntować?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 2 czerwca 2024 19:15
2 czerwca 2024 19:40

Chyba tak...:). Nie zdziwiłbym sie, gdyby okazało sie, że dla kazdego rodzaju drewna był inny "napalm" bursztynowy. I dec6zja z jakiego drewna budowac okrety była chyba wiec decyzją strategiczna. Choc w sumie cxy Fenicjanie mieli jakis sensowny wybór? Wenedowie mieli. 

Ciekawi mnie bardziej z jakiego drewna budowało flotę Żmijowe Plemię? 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 2 czerwca 2024 19:40
3 czerwca 2024 06:10

A który z ludów? Bo Drawidowie to pewnie z teaku, a mieszkańcy amerykańskiej Kanady z żywicznej tui.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 3 czerwca 2024 06:10
3 czerwca 2024 07:11

No tak...głupie pytanie...;) tzn. zbyt ogólne.

Mnie zastanawia tylko ten brak szczegółowych opisów bitew morskich ze statożytności. O paleniu flot dowiadujemy się dopiero przy bitwach Arabów z Bizancjum. A nie wierze, że "greckiego" ognia nie stosowano wczesniej. Ktoś się postarał, aby o tym była cisza. Taka niespodzianka dla zbyt pewnych siebie admirałów.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor 3 czerwca 2024 07:11
3 czerwca 2024 07:26

Ten napalm stosowano do zdobywania oblężonych miast. Takie opisy się akurat zachowały.

Cezar wspomina o płonących okrętach podczas bitwy pod Aleksandrią, ale wcześniej cisza. Rzeczywiście zastanawiające.

zaloguj się by móc komentować

BaZowy @Alfatool 2 czerwca 2024 09:24
3 czerwca 2024 10:20

Chatgpt mówi że "Theophilus Presbyter to pseudonim, pod którym tworzył średniowieczny mnich i autor, znany z dzieła "De Diversis Artibus" (O różnych sztukach), napisanego w XII wieku." podaje też przepis na tą farbę ale czy to prawda czy halucynacje chata to już nie drąże ;-)

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @Pioter 3 czerwca 2024 07:26
3 czerwca 2024 11:24

No tak, ale podpalano własne okręty lub już zajęte okręty wroga. Po co byłoby miotać z odległości kosztowny ogień grecki (nawet gdyby był wówczas znany), jeśli wystarczyło rozłożyć w paru miejscach łatwopalne materiały i przyłożyć do nich pochodnie?  

"Kasjusz ze swoimi okrętami dopłynął do Messany wcześniej, zanim Pomponiusz dowiedział się o jego wyprawie. Zastał go wśród zamętu, bez czat i ustalonych posterunków. Korzystając z silnego i pomyślnego wiatru, statki przewozowe napełnił sośniną, smołą, pakułami, wszystkim, co służy do wzniecenia pożaru, i puścił je na flotę Pomponiusza. Spalił mu wszystkie 35 okrętów, w tym dwadzieścia pokrytych. Taki stąd padł strach, że chociaż w Messanie cały oddział stał załogą, miasto ledwo się broniło i zdaniem wielu przyszłoby je utracić, jeśliby w tym czasie nie nadbiegli rozstawnymi końmi gońcy z wieścią o zwycięstwie Cezara. W porę przyniesione nowiny ocaliły miasto. Kasjusz popłynął stamtąd przeciw flocie Sulpicjusza pod Wibo. Ten sam postrach kazał naszym przybić do brzegu. Kasjusz zaś, jak za pierwszym razem, miał wiatr pomyślny i pchnął ku nam przygotowane do podpalenia transportowce. Na obu skrzydłach wybuchł pożar i spłonęło pięć okrętów" (O wojnie domowej, ks. III).

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @jan-niezbendny 3 czerwca 2024 11:24
3 czerwca 2024 11:26

Jeszcze ten fragment z tej samej księgi III:

"Bibulus bowiem, dowiedziawszy się w Korcyrze o przybyciu Cezara, w nadziei, że uda mu się zastąpić drogę bodaj części okrętów z transportem,  wpada na puste. Dostało mu się w ręce około 30 i na nich wywiera gniew za swoją niedbałość, którą głęboko odczuł. Wszystkie podpala i w ogniu gubi zarówno żeglarzy, jak i właścicieli okrętów, spodziewając się innych odstraszyć okrucieństwem kary". 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @jan-niezbendny 3 czerwca 2024 11:24
3 czerwca 2024 12:39

Tak. Są łatwiejsze sposoby podpalania flot.

Ale jest też takie coś jak vibhuti, które opisywane jest jako popiół przypominający szafran mający zdolność do żywotnego podzielenia ciała wroga. To akurat broń wymieniona jako astra czyli hinduska broń miotająca. Używał jej niejaki Barbarica, syn Ghatotkacha. Widać było to coś w rodzaju napalmu, wykonane na bazie drobnego pyłu bursztynowego.

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @Pioter 3 czerwca 2024 12:39
3 czerwca 2024 12:59

Popiół, napalm? To betka w porównaniu z innymi osiągnięciami dawnych Hindusów, jeśli wierzyć hinduskim historykom, takim jak Y. Sudershan Rao (a jak nie wierzyć, jeśli był prezesem rządowej Indian Council of Historical Research?). ;)

zaloguj się by móc komentować

Pioter @jan-niezbendny 3 czerwca 2024 12:59
3 czerwca 2024 13:25

Ja patrzę trochę bardziej realnie na świat. I nie wszystko z mitów przyjmuję na słowo.

Statki powietrzne owszem - balony na gorące powietrze jak najbardziej były w zasięgu technologicznym antyku. To tylko kwestia odpowieniej gęstości tkaniny i jej nawoskowania, a te robione w Sumerze wystarczały same w sobie jako ochrona przed brązowym mieczem - są opisy takich zbroi.

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @Pioter 3 czerwca 2024 13:25
3 czerwca 2024 14:07

Pozornie logiczne, ale nie wszystko, co mogło być, rzeczywiście było. Nie sięgając starożytności, weźmy za przykład walizkę na kółkach. Walizki wymyślono dawno, koło - jeszcze dawniej, a jednak faktem jest, że pierwszą walizkę na kółkach mozna było kupić w sklepie w 1970. I to w Ameryce.

A dopiero w 1987 pan Bob Plath wymyślił, żeby wyposazyć ją w dwa kółka zamiast czterech i w wyciąganą rączkę, zamiast ciągać na skórzanym pasku.

Wspominając ciężką, choć niby tekturową walizkę, z jaką wyjeżdżałem na trzytygodniowe kolonie, zawsze zadaję sobie pytanie: czemu wtedy nikt na to nie wpadł? 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @jan-niezbendny 3 czerwca 2024 14:07
3 czerwca 2024 14:33

Na pewno nikt nie wpadł? A może tragarze odpowiednio prostowali każdego z takimi głupimi pomysłami, żeby nie utracić zarobku?

Wimany, latające dywany czy Ikar i Dedal to część historii zapisów sprzed około 4 tysięcy lat. Opisy asyryjskie obserwacji pola walki z góry to juz dokumenty młodsze, ale i tak jakieś 3 tysiące lat liczące. Ale mamy wszyscy wierzyć, że przed balonem braci Montgolfier nikt nie robił żadnych doświadczeń w tym zakresie. A żaden generał nie chciał spojrzeć na głębokie zaplecze wrogich armii.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 3 czerwca 2024 14:33
3 czerwca 2024 20:54

Tak. Bo rysunki na płaskowyzu Nazca można było zobaczyc tylko z balonu. Ale po co balony Inkom? To niemożliwe ..jakaś fantazja. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @jan-niezbendny 3 czerwca 2024 12:59
3 czerwca 2024 20:58

To całkowie spalenie floty przez puszczone płonące barki, czy małe ststki, to za bardzo nie chce mnie się wierzyć. Żeby każda trafiła w statek wtoga, to musialby być cud świata. 

Jeśli jednak spalono całą flotę, to na pewno nie w taki sposób, tylko używając o wiele bardziej PRECYZYJNIEJSZYCH broni. Taką bronią mogły być owe rury z kierowanym płomieniem. Ten opis to raczej dezinformacja, aby ukryć fakt zastosowania tajnej i drogiej technologii. 

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @Pioter
4 czerwca 2024 17:14

Może chodzi o to ,że bursztyn w słonej wodzie utrzymuje się na powierzchni? Nie wiem czy można go na wodzie wtedy podpalić tak jak ropę naftową. 

"Zgodnie z wersetami 8 – 9 osiemnastego rozdziału traktatu kosmologicznego znanego jako Bundahishn, trzy najważniejsze Atar (Wielkie pożary) starożytnego Iranu — Farnbag, Gushnasp i Burzin Mihr — zostały tam przywiezione na grzbiecie wołu Srishok z miejsca o nazwie Khwaniratha, za panowania pierwotnego władcy Takhmurupa — prawdopodobnie dzięki jego wiedzy i być może pod jego dowództwem. Tekst Bundahishn nie jest w tej chwili łatwy do interpretacji, ale wydaje się oznaczać, że grupa mężczyzn jechała obok (Caspian?) morze z tyłu wołu, przenosząc ze sobą ołtarz ognia, na którym płonęły trzy atar (święte pożary). Potem wybuchła burza, a wiatr zrzucił ołtarz ognia z pleców Srishoka i wyniósł go na morze. Trzy święte ognie nie zostały jednak ugaszone, ale w cudowny sposób płonęły na wodach, oświetlając mężczyzn (lub przechodzących marynarzy?) do ich (nieokreślonego) miejsca docelowego.[3][4] Niezwykła koncepcja ognia płonącego pośród wody znajduje się również w odniesieniu do starożytnego bóstwa indo-irańskiego Apam Napat i oba wystąpienia motywu mitologicznego mogą zawdzięczać wczesnej obserwacji płomieni (pochodzących ze studni naturalnych węglowodorów) unoszących się w pobliżu powierzchni Morze Kaspijskie— dokładniej część południowo-zachodnia, obecnie wykorzystywana przez Pole gazowe Absheron blisko Baku w Azerbejdżan.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Gotoxy76 4 czerwca 2024 17:14
4 czerwca 2024 17:59

Zawartość soli w oceanie jest wystarczająca by bursztyn pływał na powierzchni. Inaczej to wygląda na Bałtyku, który ma zaledwie ok 0,7% soli. Dopiero w zimie, gdy temperatura wody spada do ok. 4 stopni gęstosć wody bałtyckiej wzrasta na tyle, by bursztyn mógł wypłynąć.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @chlor 4 czerwca 2024 17:59
4 czerwca 2024 19:41

Czyli zbierać bursztyn tylko w czasie zimowych sztormów...:)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Gotoxy76 4 czerwca 2024 17:14
4 czerwca 2024 19:43

Ciekawi mnie, co sie dłużej pali i z jaką mocą/ temperaturą? Ropa czy bursztyn (choc sama czystą rope trudno podpalic pon9ć).

zaloguj się by móc komentować

chlor @OjciecDyrektor 4 czerwca 2024 19:41
4 czerwca 2024 19:59

Tak, fachowcy tak robią. Zbierają zimą sieciami po sztormie.

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @OjciecDyrektor 4 czerwca 2024 19:43
4 czerwca 2024 20:12

Raczej ropę podpalić łatwiej. Dla bursztynu nawet nie określa się temperatury samozapłonu, która dla ropy jest znana. Skoro samozapłon bursztynu jest niemożliwy, to napewno trudniej go podpalić niż ropę.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @chlor 4 czerwca 2024 20:12
4 czerwca 2024 20:14

Ale jak juz sie zapali, to co ma wyzsza temperature? Ogien z pylu bursztynu czy ogien z ropy?

zaloguj się by móc komentować

Gotoxy76 @chlor 4 czerwca 2024 20:12
4 czerwca 2024 20:16

Jest wysoce łatwopalny. Można go podpalić zapałką, zapalniczką. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Pioter
4 czerwca 2024 20:29

Nie bierzemy chyba jednej rzeczy pod uwagę. Każdy pył rozpylony w zamkniętym pomieszczeniu jest wybuchowy. Nawet zwykła mąka.

Pewnie o to chodziło Hindusom przy opisie popiołu o koloru szafranu

zaloguj się by móc komentować

chlor @OjciecDyrektor 4 czerwca 2024 20:14
4 czerwca 2024 20:49

Temperatura płomienia to inny rozdział  chemii fizycznej. Można ją obliczyć znając skład pierwiastkowy paliwa (ile węgla, tlenu i wodoru).  Nigdzie nie widziałem w tabelach wartości opałowej takiego paliwa jak bursztyn. Domyślam się, że bursztyn jest paliwem gorszym niż ropa z uwagi na zawartość tlenu (estry kwasu bursztynowego). W ropie, i jej pochodnych mamy prawie sam węgiel i wodór.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter
5 czerwca 2024 20:07

Własnie dostałem "książkę" - O bursztynie w Polsce. Cieniuteńka broszurka i jeszcze cieńsza treść. Po prostu ogólniki maksymalne. Więc trzeba chyba dać s9bie spokój z krajową literaturą na temat bursztynu. Wspominają w tej broszurce, że Niemcy mają bogate opracowania na ten temat. Więc może uda się Tobie coś znaleźć...:)

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @Pioter
8 czerwca 2024 22:59

Tekst wisi już od dłuższego czasu na głównej, więc mimo woli po raz kolejny przeczytalem jego początek, a właściwie ten passus :

"Po pierwsze słowo amber pochodzące z łaciny i oznaczające bursztyn. Słowo używane prawie na całym świecie przez końcowych obiorców tego towaru. Na całym świecie, a więc również w drawidyjskich Indiach, gdzie np w tamilskim zapisuje się dziś jako அம்பர் a odczytuje ampar".

 Nieoczekiwanie zaczęło nurtować mnie pytanie: jak jest właściwie "bursztyn" po łacinie? Amber, ambra? To drugie oznacza w polskim wprawdzie co innego, ale ewidentnie chodzi o dwa warianty tego samego wyrazu. Po francusku ambra to ambre gris - ambra szara, a bursztyn to po prostu ambre lub ambre jaune - "ambra żólta". Po angielsku mamy amber i ambergris itd.

Zajrzałem do popularnej online'owej wersji słownika Lewis & Short, a potem, zaskoczony, do Oxford Latin Dictionary. I - nic! Nie ma takiego słowa w klasycznej łacinie! Bursztyn u Pliniusza, Tacyta, Apulejusza i innych to sucinum (czasem succinum); używano też określeń zapozyczonych z greki: electrumlyncurio. Tacyt odnotowuje, że Germanie nazywali ten cenny surowiec glasus.

Innymi słowy, na końcu Bursztynowego Szlaku - tego znanego wszystkim i jedynego poświadczonego w źródłach pisanych i archeologicznych - nigdy nie nazywano bursztynu "amber" czy choćby podobnie. Ambra lub ambre pojawia się dopiero w średniowieczu (i to nie bardzo wcześnie) jako zapożyczenie z arabskiego anbar - prawdopodobnie przez starofrancuski, sądząc z formy wyrazu - początkowo oznaczając ambrę w naszym rozumieniu, a od 13. wieku (to już znalazłem w Wikipedii) bursztyn. Słowo przyjęło się w językach romańskich, w tym w anglo-normandzkim, przechodząc stamtąd do angielskiego. Niemcy mają "gorejący kamień" (lapis ardens) - Brennstein lub Börnstein, a od 18. wieku Bernstein. Spotyka się też m.in. nazwy glaes i agstein. Btw, w arabskim anbar to wciąż tylko ambra, a bursztyn to كهرمان (khrman), podobno z perskiego.

Czy Tamilowie zapożyczyli swoje słowo bezpośrednio od Arabów (co nietrudno sobie wyobrazić), czy od Europejczyków w czasach nowożytnych (ja bym się skłaniał ku tej wersji), to trzeba by rozstrzygać z jakąś naprawdę rzetelną wiedzą o językach drawidyjskich. Być może wcześniej nazywali bursztyn, który wystepuje także w Birmie, jakimś innym, później zarzuconym mianem. W każdym razie ampar nie mógł zawędrować do nich ani w starożytności, ani bezpośrednio znad Bałtyku.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @jan-niezbendny 8 czerwca 2024 22:59
8 czerwca 2024 23:52

To Hondusi zawlekli nazwę bursztynu do Europy - tak sądzę. Oni go sprowadzali i skoro tak, to musieli jakoś miejscowym lokalsom wytłumaczyć co ich interesuje. Lokalsi albo to słowo przyjęli albo triszkę zniekształcili. Zresztą tak jest i teraz - ałiwnictwo rzeczy narzucają potentaci, czyli obecnie anglosasi. Hindusi byli kolebką i organizacją zakładającą wszystkie starożytne cywilizacje po Potopie (przed Poropem możemy tylko snuć wyobrażenia, co też czasem czynimy) - Kusz, Sumer, Egipt, Harappa. 

Podejrzewam też, że Fenicjanie wywodzą się z Indii i poprzez Kusz stworzyli Sumer i Egipt. Była tu zresztą na ten temat dyskusja, która ciągnie sie od prawie dwóch lat - zachecam do sięgnięcia do archiwum Piotera i poczytać sobie jego notki od "Pierwsza wojna o Olimp". 

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować